Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.


- Podobnie jak zniszczona galaktyka, dopiero po wielu pokoleniach Zakon Jedi Lando ujął się pod boki i wybuchnął śmiechem.
będzie się mógł określić na nowo - zaczął po chwili. - Niektórzy spośród nas znają role,
- Wątpię, żeby Sekot miała nam za złe łyczek albo dwa - powiedział. Z drugiej jakie zamierzają odgrywać w tym procesie. Cilghal, Saba, Kenth, Tresina i ja będziemy kieszeni kurtki wyjął ostrożnie pięć szklaneczek, ustawił je rzędem na blacie stołu i nadal służyli w kierowanej przez Cala Omasa nowej Radzie Jedi, w której zamierzamy napełnił po kolei aromatycznym bursztynowym trunkiem. - Jak się wam wydaje, o być głosem Mocy. - Przeniósł spojrzenie na Anksjankę Jedi. - Wiem także, że Madurri-czym dyskutują teraz Luke i pozostali?
na postanowiła zostać w służbie naczelnego dowódcy Kre'feya i generała Keyana Far-
- O tym samym, o czym myślą wszyscy - odparł Crev teatralnym szeptem. - O Ha-landera, a Tenel Ka zamierza wrócić do przestworzy Konsorcjum Hapes. Kirana Ti, nie Solo.
Damaya i Streen będą mieli pełne ręce roboty na Dathomirze, a Kam, Tionna i kilkoro Korelianin roześmiał się ze wszystkimi i sięgnął po szklaneczkę.
innych nie mogą się doczekać, kiedy odlecą na Ossusa.
- Zdrowie miłośników Hana Solo - powiedział.

443
James Luceno
Jednocząca moc
444
Zanim jednak zdążył zbliżyć ją do ust, usłyszeli męski głos:
Wszyscy wybuchnęli śmiechem i wysączyli resztę trunku. Lando znów napełnił
- Znajdzie się trochę miejsca dla dwóch spóźnialskich?
szklaneczki i opróżnił butelkę.
Odwrócili się i zobaczyli, że nadchodzą Wedge i Tycho, ubrani w lotnicze kombi-Tycho odwrócił się do czterech członków Sojuszu Przemytników.
nezony i czapki z daszkiem.
- Więc co zamierzacie teraz robić? - zapytał.
- Jak zwykle idealne wyczucie czasu - mruknął Solo.
- Zaczekamy, aż kurz osiądzie - odparł Karrde. - Naturalnie nie mam na myśli pyłu Lando wyciągnął niechętnie jeszcze dwie szklaneczki, napełnił je i przesunął na z korala yorik. Stąd do Helski i z powrotem mamy niezłe zamieszanie. Wielu z tych, drugi kraniec blatu.
którzy znajdowali się przedtem na szczycie, trafiło na sam dół i na odwrót.
- Jeżeli zjawi się ktoś jeszcze, będzie się musiał postarać o własną szklankę - po-
- Kto na przykład? - zainteresował się Tycho.
wiedział.
Talon zastanawiał się jakiś czas nad odpowiedzią.
- I brandy - dodał Crev.
- No cóż, na szczyt wdrapali się Bothanie, głównie dzięki bohaterskiej śmierci Fe-Talon pokręcił głową i westchnął.
y'lyi i heroicznemu zwycięstwu Kre'feya - zaczął. - Walkę o drugie miejsce toczą Sullu-
- Jeszcze mi się nie zdarzyło widzieć wojskowego, który byłby skłonny zapłacić za stanie, Hapanie, byli Imperialcy i Kalamarianie.
swój trunek - stwierdził.
- A jak ci się wydaje, kto znalazł się na dole? - zapytał Wedge.
Tycho parsknął śmiechem.
- Wszyscy między Waylandem a Rubieżami - odrzekł Karrde. -Dodaj do nich
- Jeszcze mi się nie zdarzyło widzieć żadnego, który by musiał - dodał z powagą.
Jthorian, Bimmsów, Kuatów i Korelian, a zwłaszcza Huttów.
Wedge uniósł szklaneczkę.
Lando pokiwał głową.
- Zdrowie wojskowych - powiedział.
- Podczas wojny wielu gości musiało się obywać bez przyprawy i po prostu straci-Wszyscy upili po łyku, otarli dyskretnie usta i odstawili szklaneczki na blat stołu.
ło na nią apetyt - powiedział. - Prawdę mówiąc, wiarygodność stracili wszyscy, którzy
- Tak czy owak - podjął Tycho -jutro będziemy byłymi wojskowymi.
utrzymywali regularne kontakty z Huttami: Rodianie z wyjątkiem Klanów z Dżungli, Han uniósł brew.
Whiphidowie, Klatooinianie, Weequayowie, Vodranowie, lotranowie i Niktowie. Do
- Przechodzicie w stan spoczynku, hm? - zapytał.
ich upadku przyczyniło się także to, że wielu spośród nich popierało Brygadę Pokoju.
Tycho wzruszył ramionami.
- To właśnie oni powinni zostać postawieni przed trybunałem za zbrodnie wojenne
- Winter zagroziła, że jeśli tego nie zrobię, odejdzie ode mnie - powiedział.
- oznajmił Booster.
- Musiała się zmówić z Iellą- oznajmił Wedge. - To spisek. Han uniósł szklanecz-
-Zostaną- stwierdził Antilles. - Cal Omas pozostawił decyzję w tej sprawie indy-kę.
widualnym planetom i systemom.
- Za ostatni dzień wolności - zaproponował.
- Kto jeszcze dostał się na szczyt? - zapytał Tycho.
Znowu wypili łyk, odstawili szklaneczki i umilkli. Wedge zaczął popychać palcem
- Sektor Wspólny i Hegemonia Tion - stwierdził bez zastanowienia Talon. - Pra-swoją szklaneczkę po blacie stołu, aż zatoczyła pełne koło.
wie każdy system na Rimmańskim od Eriadu w kierunku Rubieży, a także Yaronat na
- Nie wiem jak wy, ale ja się cieszę, że znów będę mógł wieść spokojne życie -
Koreliańskim Szlaku Handlowym.
odezwał się w końcu. - Sojusz będzie musiał sobie radzić z gośćmi pokroju Darklighte-Calrissian spojrzał na Hana.
ra, Page'a i Crackena.
- Powiem ci, kto zyskał najwięcej - zaczął. - Twoi przyjaciele, Rynowie.
- Biedny Sojusz - stwierdził Tycho.
Solo prychnął.
Han spojrzał na nich i wybuchnął śmiechem.
- Wynika stąd, że Droma wyjdzie z tej wojny pachnący jak kwiatek - powiedział. -
- Dobrze znane stresy wieku średniego - powiedział.
Naturalnie, o ile znam Dromę, pewnie gdzieś mówi to samo o mnie.
Nie patrząc na Hana, Tycho odgiął kciuk w jego stronę.
- Ta-a - mruknął Celchu. - Nie sądziliśmy, że możesz zostać większym bohaterem,
- I to z ust gościa, który nie zgadza się cichutko usunąć w cień -zauważył.
niż byłeś przed wojną, staruszku.
- Nieprawda - sprzeciwił się Solo. - To wina „Sokoła", który cały czas wpędza Wedge się uśmiechnął.
mnie w tarapaty.
- Któregoś dnia postawią mu pomnik... - zaczął.