Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.

Uczony wykreował śmiałą hipotezę, że te chemiczne wzory
mogły być kiedyś przekazane ludziom pierwotnym przez Przybyszów z Kosmosu,
którzy onegdaj odwiedzili Ziemię. Według nas alternatywą do Przybyszów z Kosmosu
są przedstawiciele zmierzchłych cywilizacji zamieszkujący Ziemię, a opisanych w
starożytnych hinduskich poematach…
A jeszcze przypomnijmy sobie rosyjskie uralskie legendy o ludziach z gór, którzy
mieszkali pod ziemią i utożsamiano ich z gnomami, goblinami i innymi chtonicznymi
istotami Podziemia. Być może są to relacje o ludziach pozostałych po straszliwym
konflikcie, który zmiótł z powierzchni Ziemi wysoko rozwiniętą cywilizację Imperium
Atlantydzkiego, którzy przez stulecia zamieszkiwali jaskinie obawiając się wyjść na
powierzchnię zdewastowanej przez konflikt Ziemi. Brzmi to równie sensownie, jak
hipoteza o odwiedzinach Przybyszów z Kosmosu…
I żeby zakończyć ten rozdział, chcemy zaprezentować jeszcze jedną hipotezę na temat
zagłady Atlantydy, której twórcami są Robert Leśniakiewicz i jego siostra Wiktoria, a
oto i ona:
Zagłada Atlantydy: Winna cykliczna „plama gorąca”? Spór o istnienie Atlantydy trwa
już dwa i pół tysiąca lat, tj. od czasu podania relacji o tej tajemniczej wyspie -
niektórzy twierdzą, że całym kontynencie - przez Platona (437-347 p.n.e.) jednego z
siedmiu mędrców Starożytności, w dwóch tzw. dialogach „Timajos” i „Krytias”, w
których opisał on Imperium Atlantydzkie i jego zagładę, która miała miejsce jakieś
10-12 tysięcy lat temu.
Jak dotąd nikomu nie udało się podać prawdziwej przyczyny tragedii, która rozegrała
się około roku 10.000 p.n.e. gdzieś na Środkowym Atlantyku, o dwa dni drogi na
zachód od Słupów Herkulesa, gdzie leżał kraj Hesperyd i celtycki Avalon. Przyjmuje
się, że przyczyną zatopienia Atlantydy były potężne wybuchy wulkanów - tak to
podają encyklopedie. Inna teoria wiąże zagładę Imperium ze spadkiem dużego
meteorytu czy asteroidu - czyli powtórką na mniejszą skalę wydarzenia sprzed 65 mln
lat, kiedy to zagładzie uległy dinozaury. Tak czy inaczej, większość hipotez obraca się
wokół przyczyn geofizycznych.
Jak dotąd jednak, nikt nie powiązał tego wydarzenia z tektoniką płyt i zjawiskami jej
towarzyszącymi. Wydaje nam się, że istnienie płyt lądowych i oceanicznych, (tzw. kier
litosferycznych) oraz znajdujących się pod nimi pióropuszów gorąca (nazywanych
również punktami czy plamami gorąca - w literaturze światowej hot spots) może być
wyjaśnieniem zagłady tej tajemniczej wyspy, która musiała istnieć na środku
Atlantyku. Inna lokalizacja jest po prostu niemożliwa, by była prawdopodobna...
Jak wszystkim w tej chwili powszechnie wiadomo, Ziemia składa się z kilkunastu płyt
kontynentalnych i oceanicznych, które znajdują się w ciągłym ruchu. Płyty
kontynentalne są poruszane przez płyty oceaniczne, które powstają w dolinach
ryftowych pośrodku oceanów, zaś znikają - są subdukowane mówiąc uczonym
językiem - w strefach subdukcji, którymi są rowy oceaniczne - najgłębsze miejsca we
Wszechoceanie. To właśnie subdukcja płyt oceanicznych powoduje ich ruch oraz ruch
materii w komórkach konwekcyjnych, a zatem całość zjawiska zwanego
spreadingiem. Wciąż jednak nie było za bardzo wiadomo, co z kolei powoduje
generowanie płyt oceanicznych, skąd następował stały dopływ magmy do dolin
ryftowych i wulkanów. Odpowiedź przyszła znowu z głębin Ziemi: otóż z
wewnętrznych warstw naszej planety ku jej skorupie biją potężne pióropusze gorącej
materii, które przebijają się ku jej powierzchni tworząc „plamy gorąca”. Jak dotąd
uczeni znaleźli 40 takich miejsc na powierzchni Ziemi, gdzie magma płynąca
bezpośrednio z nich wydostaje się na powierzchnię tworząc potężne wulkany. Są to
m.in. Wyspy Galapagos, Azory, Wyspy Zielonego Przylądka, Hawaje - gdzie znajduje
się najpotężniejsza góra na Ziemi mierząca ponad 10.000 m od dna oceanu do jej
wierzchołka i Islandia - która jest wyniesionym fragmentem dna morskiego i jednym
wielkim wulkanem.
No właśnie - Islandia. Wydaje nam się, że właśnie na tej wyspie mgieł,
wichrów, wulkanów i lodowców znajduje się klucz do zrozumienia tajemnicy zagłady
Atlantydy. Jak już powiedziano - Islandia jest wyniesionym nad poziom oceanu
fragmentem dla morskiego. Zasadnicze pytanie brzmi: co spowodowało to