X


Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.


Cissie wprost pali�a si�, �eby i��, nawet Muriel wzi�a si� w gar��.
� Zostaniesz z nami? � spyta�a Sterna, kt�ry nadal trzyma�
si� troch� na uboczu.
Jego blade oczy obj�y nas wszystkich.
� Oczywi�cie. To znaczy je�li nikt nie ma nic przeciwko temu.
Potter odwr�ci� si� ku Niemcowi.
� Ten go�� to zagraniczny, co nie? � rzek� podejrzliwie.
� Daj spok�j � warkn��em. Nie by�o czasu na now� debat�.
Zdoby�em si� na najbardziej przyjacielski ton, na jaki by�o mnie
sta�. � W porz�dku, Willy, na razie trzymamy si� razem. � (Jak
by mia� wyb�r). Zwr�ci�em si� do reszty: � Po drugiej stronie
s� schody do Embankment. Hotel jest przecznic� dalej.
Nasze buty zastuka�y g�ucho na os�oni�tych dachem schodach i
chyba nikomu nie spodoba�o si�, �e zn�w znalaz� si� w mroku. Ale
nie trwa�o to d�ugo i u st�p schod�w zatrzyma�em nasz� grup�.
� O co chodzi? � szepn�a Cissie, otwieraj�c szeroko oczy
i wygl�daj�c na ulic� ponad moim ramieniem.
Po�o�y�em palec na ustach i dziewczyna ucich�a. Wysun��em
g�ow� i szybko rozejrza�em si� po otoczeniu.
Ciep�e powietrze drga�o nad metalowymi dachami nielicznych po-
jazd�w, kt�re utkn�y na szerokim bulwarze ci�gn�cym si� wzd�u�
Tamizy, ale tylko ono si� porusza�o. �adnego d�wi�ku, nawet od-
g�osu naszych oddech�w. Panowa� nienormalny spok�j. Ruszy�em
dalej, daj�c znak reszcie, �eby trzyma�a si� blisko mnie.
Widzieli�my skromne wyj�cie z Savoya nad rzek�, kilkaset jar-
d�w dalej przy w�skiej, lekko wznosz�cej si� uliczce i ma�y za-
ro�ni�ty park po drugiej stronie, zygzakowaty mur wzniesiony pod-
czas Blitzu, chroni�cy tylne drzwi i okna restauracji. Zaparkowa�em
tam kilka pojazd�w: paliwa pod korek, kluczyki w stacyjce, aku-
mulatory na�adowane. Dwumiejscowy MG s�u�y� do szybkiej jazdy,
czarnym austinem � taks�wk� � mog�em przecisn�� si� przez
ka�dy zator, bentley by� do wygodnych przeja�d�ek (nie u�ywany
jak do tej pory) a ci�ar�wka � foden z silnikiem diesla � zaj-
muj�ca prawie ca�� szeroko�� ulicy... hm, ona by�a przeznaczona do
innych cel�w.
Na ile mog�em to oceni�, nic nie zmieni�o si� od ostatniej wizyty
trzy dni temu � nie wida� by�o �adnych nowych pojazd�w, a tablica
ustawiona mi�dzy barykad� i murem hotelu nadal broni�a wej�cia do
prowizorycznego okopu. Ale to nie znaczy�o, �e nieprzyjaciel nie
czai si� wewn�trz samego budynku i nie czeka na m�j powr�t. Do
dzisiejszego ranka faszy�ci nie odkryli �adnej mojej kryj�wki, wi�c
by�em wyj�tkowo ostro�ny. Hubble intensyfikowa� poszukiwania,
nie by�o co do tego w�tpliwo�ci, i nie musia�e� by� Einsteinem, �eby
zgadn�� dlaczego. M�wi�em to ju� wcze�niej � czas kurczy� si�
jemu i jego bandzie z�odziei krwi. Oczywi�cie, dzisiaj mia� jeszcze
jeden pow�d, �eby przyspieszy� polowanie � odkry�, �e w mie�cie
s� jeszcze trzy inne chodz�ce banki krwi.
Po d�ugim pobycie pod ziemi� s�o�ce pali�o nas i niebawem
koszula na moich plecach przemok�a od potu. Na otwartej prze-
strzeni by�em bezbronny i wystraszony, tak �e poci�em si� dodat-
kowo, ale niebawem dotarli�my do barykady. Odsun��em sklejk� i
wskaza�em reszcie, �e ma wej�� do �rodka. Rozejrza�em si� po raz
ostatni i ruszy�em za nimi. Zablokowane drzwi obrotowe do holu nie
chcia�y si� ruszy�. Cissie m�czy�a si� z nimi, gdy ja wszed�em
przeszklonym bocznym wej�ciem.
Pozostali t�oczyli si� za mn�, nerwowo rozgl�daj�c si� po cias-
nym holu z nisko wisz�cym sufitem. Muriel podesz�a prosto do
kr�tkich schod�w i zerkn�a w g�r�. Cissie wreszcie wynurzy�a si� z
obrotowych drzwi, jej w�ciek�e spojrzenie powiedzia�o mi, �e
powinienem j� ostrzec. Po uldze na twarzach innych zgad�em, ze s�
zadowoleni, nie widz�c stos�w wyschni�tych trup�w. Nie mia�em
zamiaru wyprowadza� ich z b��du, przynajmniej nie tam i nie teraz.
Mn�stwo go�ci si� nie wypisa�o, ale poroznosi�em ich, �eby nie
pchali si� pod oczy, r�wnie� personel; posprz�ta�em pokoje, klatki
schodowe i korytarze, kt�rych u�ywa�em. Podobnie
jak stra�nik, uzna�em, �e co z oczu to z serca. Musia�em jednak
przestrzec tych ludzi, poniewa� pewne obszary by�y nietkni�te.
� Trzymajcie si� mnie i nie wsadzajcie nosa do zamkni�tych
pokoi � powiedzia�em. � Nie byliby�cie zachwyceni widokami.
Jeszcze jedno... � przerwa�em, czekaj�c, a� skupi� na mnie uwag�.
� B�dziemy musieli przej�� przez r�ne cz�ci budynku. Gdzie
niegdzie mo�ecie zosta� wytr�ceni z r�wnowagi. Na nieszcz�cie,
nie ma innej drogi...
Muriel zadr�a�a i odwr�ci�a si� od schod�w. Cissie skrzy�owa�a
ramiona na piersiach, jakby ch�odny powiew trafi� tu za ni� z ulicy.
� My�la�am, �e hotel b�dzie pusty � zamrucza�a Muriel. �
Nie zdawa�am sobie sprawy... � Jej g�os si� zaostrzy�, a do holu
wpada�o wystarczaj�co �wiat�a z dworu, by w jej oczach zauwa�y�
zaskoczenie i ciekawo��. � Dlaczego zdecydowa�e� si� na takie...
na tak� kostnic�? Przecie� jest tyle pustych dom�w.
Min��em j�, id�c ku schodom.
� Po pierwsze, to jeden z niewielu bezpiecznych budynk�w,
�askawa pani, a po drugie, dobrze go znam.
� Nie rozumiem.
Na trzecim stopniu odwr�ci�em si� i spojrza�em na ni�.
� Czy s�ysza�a� kiedy� o Pierwszej Ameryka�skiej Eskadrze
�Orze�"?
Skin�a powoli g�ow�, ale si� nie odezwa�a, przeciwnie ni� Potter.
� Jankesi i Kanadyjczycy, kt�rzy nie mogli si� doczeka� ofi-
cjalnego wypowiedzenia frycom wojny przez ich kraje.
� Wcze�niej weszli�my do walki, u boku RAF-u, kiedy po-
trzebowali�cie ka�dego pilota � powiedzia�em, zbyt zm�czony na
pe�ne wyja�nienie, ale gotowy zaspokoi� ciekawo�� dziewczyny,
je�li to mia�oby ruszy� j� z miejsca. � W tym hotelu urz�dzili�my
nasz� nieoficjaln� kwater� g��wn�. Numer 618-619. Pili�my, uwo-
dzili�my, grali�my w pokera, robili�my, co si� da�o, byle tylko nie
my�le� o zadawaniu �mierci i nara�aniu si� na ni� za kilka godzin.
Bar Ameryka�ski by� naszym wodopojem, chocia� nie pami�tam,
�eby kt�ry� z nas zap�aci� za drinka. Do diab�a, przesiadywali�my
nawet z korespondentami wojennymi w Barze Ticha. � Nie opo-
wiedzia�em im o Sally, o tym, jak zaleca�em si� do niej, jak na mnie
przysz�a kolej robi� wra�enie, kiedy ona ju� pokaza�a mi
wspania�o�ci w mie�cie, gwi�d��c na zniszczenia wojenne, jak si�
kochali�my i jak na rok przed uderzeniem ostatniej V-2 wzi�li�my tu