Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.

W rok po objęciu tronu Franciszek II
umiera wskutek „wrzodu w głowie” czy w uchu, po czym następuje dziesięcioletni okres re-
gencji Katarzyny.
W r. 1560 wstępuje na tron Karol IX. Wysokiego wzrostu, chudy, wątły, zgarbiony, cho-
robliwie blady, tak przedstawia się nam na słynnym portrecie Franciszka Clouet (Janet), znaj-
dującym się w galerii księcia d’Aumale. Młody król otrzymał niezmiernie staranne wykształ-
cenie literackie.
Pod kierunkiem Amyota, świetnego tłumacza Plutarcha, studiuje Plotyna, Platona, Wergi-
lego, Cycerona, Polybiusa i Makiawela. Sam pisze wiersze, tłumaczy ody Horacego na język
francuski. Panowanie Karola IX wypełnione jest ciągłymi zamieszkami religijnymi, które od
czasów reformacji i Kalwina nurtowały Francję. Głową partii hugonockiej był Antoni z Na-
warry i brat jego książę de Condé; najwybitniejszym z jej partyzantów admirał Coligny; na-

3 Ginie w turnieju, ugodzony nieszczęśliwie kopią przez Montgommery’ego.
5
czelnikami stronnictwa katolickiego byli książęta de Guize. Katarzyna, jakkolwiek zdecydo-
wanie skłaniając się ku wojującemu katolicyzmowi, wygrywała obie partie przeciw sobie, aby
ster rządów tym pewniej utrzymać w dłoni. Wreszcie częścią podstępne plany dworu, częścią
żywiołowa nienawiść, rosnąca pomiędzy katolikami a hugonotami, sprowadziły ową straszli-
wą noc św. Bartłomieja (1572), w której w samym Paryżu wymordowano przeszło dwa tysią-
ce hugonotów, przybyłych tam z całym zaufaniem z okazji zaślubin Henryka Nawarskiego z
siostrą królewską Małgorzatą. Noc św. Bartłomieja złamała do reszty słabego króla. Karol IX,
który według podania z okien Luwru miał strzelać do ratujących się hugonotów4, dręczony
halucynacjami, wyrzutami sumienia, szuka odtąd spokoju i snu w wytężających ćwiczeniach
fizycznych. Całe dni spędza na polowaniu, nie zsiadając po dwanaście i czternaście godzin z
konia; jeśli nie poluje, szuka znużenia w szermierce, w grze w piłkę lub kuciu żelaza ogrom-
nym, ciężkim młotem. Wreszcie, w r. 1574, umiera w Vincennes na suchoty. Na łożu śmierci
do ostatniej chwili pracuje literacko, pisząc dzieło przyrodniczo−myśliwskie o jeleniach, przy
którego dwudziestym dziewiątym rozdziale wypuszcza pióro z ręki i umiera.
Następcą Karola IX na tronie francuskim był brat jego Henryk, wprzód książę andegaweń-
ski, później król polski. W chwili wstąpienia na tron miał lat dwadzieścia pięć. Był to monar-
cha wytworny, pełen smaku, wykształcony i wymowny. Z przymiotami tymi łączyło się jed-
nakże wspólne wszystkim ostatnim Walezjuszom zwyrodnienie fizyczne, zmienność i słabość
charakteru, wahająca się pomiędzy wyuzdaniem a zapędami pokuty i askezy, pomiędzy
ucztami i orgiami a procesjami i włosienicą. Panowanie jego to okres wpływu faworytów
dworskich, mignons, w których towarzystwie, jak również w towarzystwie kobiet, najchętniej
i sam przebrany za kobietę, król przepędzał dni na zniewieściałych igraszkach. W Dzienniku
Henryka III, spisywanym przez współczesnego kronikarza Piotra de 1’Estoile, znajdujemy
wiemy opis uroczystości danej przez Katarzynę Medycejską na cześć swego zwycięskiegto
syna księcia d’Aleneon w cudnym zamku Chenonceaux. Król zjawił się, jak zwykle na po-
dobnych uroczystościach, w stroju kobiecym, ze sznurem pereł na głęboko obnażonych pier-
siach, w otoczeniu swoich małp i papug. Poniżej króla zasiedli jego faworyci, mignons,
uszminkowani, pomalowani, wypomadowani, w olbrzymich wykrochmalonych krezach −
„rzekłbyś, głowa św. Jana na półmisku”. Trzy królowe brały udział w festynie. Katarzyna,
mimo swoich sześćdziesięciu lat, prowadziła orgię, wciągając w nią córkę Małgorzatę i sy-