Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.

Pojawia się on w pewnych porach roku. Lecz wiedzcie, że nie jest on w niczym podobny do tego, co sobie ludzie wyobrażają, i do tego, jakim go malujemy: my bowiem mówimy, że jest to pół ptaka, pół lwa. Lecz wedle tych, którzy go widzieli, nieprawdą jest, jakoby był na poły lwem, a na poły ptakiem, lecz mówią ci, którzy go oglądali, że jest całkiem taki jak orzeł, lecz ponad miarę olbrzymi. I powiem wam jeszcze, co opowiadają ci, którzy go widzieli. A prócz tego powiem, co sam widziałem. Opowiadają, że jest tak wielki i tak potężny, iż uniesie słonia i porywa go wysoko w powietrze, następnie opuszcza go na ziemię, tak że się całkiem gruchoce. Wówczas gryfy rozdziobują go, pożerają i żywią się nim. Opowiadają również ci, którzy go oglądali, że skrzydła jego mają trzydzieści kroków rozpiętości i że lotki u skrzydeł są na dwanaście kroków długie. Są bardzo grube, odpowiednio do swej długości*.
Marco Polo dodaje, że wysłannicy Wielkiego Chana zawieźli pióro Roka do Chin.
1 Przekład Anny Ludwiki Czerny, PIW, Warszawa 1975. (Przyp. tłum.)
11. Księga istot.. 161
 
Remora
Remora to po łacinie zwłoka. Takie jest pierwotne znaczenie słowa używanego przenośnie dla określenia ryb echeneis, którym przypisywano zdolność zakłócania rejsów. W języku hiszpańskim zostało to odwrócone: remora w znaczeniu pierwotnym to ryba, w przenośnym zaś: przeszkoda. Remora jest popielata; na głowie i karku ma owalny chrząstkowaty krążek, za pomocą wyrastających z niego macek przywiera do innych wodnych stworzeń. Oto opis Pliniusza (IX, 41):
Jest maleńka ryba, trzymająca się zwyczajnie skał, zwana echeneis; ta uwiesiwszy się u okrętu, ma opóźniać bieg jego; stąd też otrzymała nazwisko swoje, z tej samej przyczyny osławioną, jakoby truciznę miłosną zawierała i w procesach i sporach zwłoki sprawiała; występki te nagradza jednym dobrym przymiotem, uśmierzając płynienie krwi niewiast ciężarnych i wstrzymując płód aż do prawdziwego połogu. Do potraw jednakże nie używają jej. Arystoteles mniemał, że ma rogi, ponieważ
162
 
REMORA
płetwy podobnie u niej są położone... Trebiusz Niger powiada, że są na stopę długie, pięć palcy grube i mogą okręty wstrzymywać; nadto, że nasolone taką siłę jeszcze mają, iż przez samo przybliżenie wyciągają złoto, które w najgłębsze studnie wpadło.
Wydaje się dość dziwne, że proces zatrzymywania statków przerodził się w proces powstrzymywania procesów i dzieci w łonie matek.
W innym miejscu Pliniusz pisze, że remora zadecydowała o losie imperium rzymskiego, zatrzymawszy w bitwie pod Akcjum galerę, na której Marek Antoniusz wizytował swą flotę, że z kolei inna remora zatrzymała okręt Kaliguli, mimo wysiłków jego czterystu wioślarzy. Wieją wiatry i szaleją burze - woła Pliniusz - ale remora powstrzymuje ich furie, nakazując statkom, by się zatrzymały, osiąga to, czego nie mogłyby osiągnąć najcięższe kotwice i najgrubsze liny.
"Nie zawsze zwycięża to, co ma większą siłę. Rejs statku potrafi opóźnić maleńka remora" - powtarza Diego de Saavedra Fajardo w swoich "Em-presas Politicas" (1640).
 
Salamandra
Jest nie tylko małym smokiem żyjącym w ogniu, jest również (zgodnie ze słownikiem) "owadożernym płazem o gładkiej skórze w kolorze ciemnej czerni z symetrycznymi żółtymi plamami". Z jej dwóch wcieleń bardziej znane jest to bajkowe, tak że obecność salamandry w tej książce nie powinna nikogo zdziwić.