Historia wymaga pasterzy, nie rzeĹşnikĂłw.

Augustyn: "Niech daleką będzie od nas myśl, że Bóg gani w nas to, dzięki czemu
uczynił nas wyższymi od innych stworzeń. Niech dalekie będzie od nas przypuszczenie, że
musimy wierzyć w ten sposób, aby wykluczyć konieczność uznania czy potrzeby rozumu; nie
moglibyśmy przecież nawet wierzyć, gdybyśmy nie posiadali rozumnych dusz"3. Poprzez
rozum Bóg nas wywyższył, wiara spełnia się za pomocą rozumu, bez rozumu nie będzie
wiary. Nie można wierzyć, nie mając rozumu. Kto potępia rozum, ten odrzuca wiarę. Kult
wiary za cenę bezrozumności jest nieporozumieniem.
Stając wobec faktu Objawienia można jednak zapytać, czy potrzebna jest nauka, czy
człowiekowi nie wystarczy samo Objawienie? Zwróćmy uwagę na te dwa problemy.
Objawienie obejmuje przede wszystkim sprawy dotyczące religii i moralności w wymiarze
nadprzyrodzonym. Jest szereg dziedzin nie objętych Objawieniem, w których sam ludzki
rozum wystarczy, aby wyrobić sobie właściwy sąd. Nie potrzebujemy Objawienia, aby uznać
prawdę zdania: 2+3=5. Nie potrzebujemy Objawienia, aby zobaczyć słońce, księżyc i drzewa.
Potrzebujemy oczu i rozumu, które pochodzą od Boga. I właśnie nauka jest usprawnieniem,
wychowaniem, uszlachetnieniem rozumu, aby umiał poznawać prawdę tam, gdzie może ją
poznać. Nauka jest kulturą, czyli uprawą rozumu (słowo "kultura" pochodzi od łac. colo,
colere - uprawiam), przysposobieniem go do poznawania prawdy. Dlatego człowiek
potrzebuje nauki, aby prawidłowo rozwinąć w sobie dar rozumu.
Rozumu potrzebujemy nie tylko dla poznania świata, ale również dla poznania samego
Objawienia. Treści wiary trzeba rozpoznać i prawidłowo zrozumieć. Bóg przemawia do
człowieka za pomocą proroków, którzy posługują się językiem ludzkim.
Treść tego języka dotyczy spraw Bożych, ale przez odniesienie do spraw ludzkich, zawartych
w ludzkim świecie. Jak w nauce mylne poznanie prowadzi do błędu, tak mylne odczytanie
treści Objawienia prowadzi do herezji. Uszlachetnione poznanie, którego celem jest
prawidłowe odczytanie treści wiary ma charakter naukowy i nosi miano teologii. Tym różni
się teologia od mitologii, że w odczytanie treści nadprzyrodzonych zaangażowany jest
wykształcony przez naukę rozum.
A zatem potrzebujemy nauki po to, aby poznać prawdę o świecie, jak i po to, by poznać
przekazaną nam w sposób nadprzyrodzony prawdę o Bogu.
Nauka jest poznaniem racjonalnym, metodycznym, uzasadnionym i intersubiektywnie
komunikowalnym. Chodzi o to, aby w poznaniu było jak najmniej pomyłek i błędów.
Przyczynia się do tego dobrze wyselekcjonowany aspekt, opracowana metoda i wspólny
wysiłek społeczny. Nauka jest bowiem efektem pracy osobistej, ale w porozumieniu i
kontakcie z ludźmi.
Właśnie ta współpraca pozwala odkrywać prawdę, jak i rozpoznawać błędy.
Rozpoznanie roli nauki w kulturze, już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, pozwoliło na
to, aby chrześcijanie weszli w krąg kultury zachodniej, czerpiąc z jej dziedzictwa. Z kolei
samo chrześcijaństwo wobec upadku świata grecko-rzymskiego mogło wkrótce stać się
spadkobiercą tej wielkiej kultury. U jej fundamentów leżało poszanowanie nauki, do której
droga biegnie od najmłodszych lat poprzez szkołę. Obok nauki edukacja zajęła w
chrześcijaństwie poczesne miejsce.
Najpierw klasztory, potem szkoły przyparafialne, a następnie szkoły katedralne otworzyły
drogę do coraz szerszego przekazywania i pielęgnowania różnych nauk. Jest przykładem
jakże perfidnej propagandy, która do dziś pleśnieje w umysłach wielu ludzi, obwinianie
chrześcijaństwa za to, że średniowiecze było ciemne. Było "ciemne" w pewnych okresach4 i
w pewnych miejscach, tam, gdzie nie dotarło jeszcze światło chrześcijaństwa, gdzie panowało
jeszcze pogaństwo nie objęte ani wcześniejszym wpływem Rzymu, ani wiary Chrystusowej.
Gdzie zaś pojawił się klasztor albo kościół, tam powstawała szkoła, aby oświecać umysły
ludów nie znających szkoły, tam przepisywano starożytne księgi, aby przekazać je
potomności. Aż wreszcie w XI wieku powstają pierwsze uniwersytety.
To w wiekach średnich, za sprawą chrześcijaństwa, powstaje taka instytucjonalna forma
kształcenia i prowadzenia badań, bez której trudno sobie wyobrazić dzisiejszy, nie tylko
zachodni, ale cały świat. Uniwersytety to wiekopomne cywilizacyjne dzieło chrześcijaństwa.
Chrześcijaństwo skupiło w sobie model kształcenia zapoczątkowany przez grecką Akademię i
Lykeion, przez Islam i Bizancjum, ale dla Europy i później dla świata szkołą wyższą z
należnym jej miejscem w społeczeństwie stał się średniowieczny uniwersytet. To była
najbardziej znacząca odpowiedź chrześcijaństwa na pytanie o miejsce nauki w samym
chrześcijaństwie i w całej kulturze.