Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.

.. ma-Drzwi windy otworzyły się i Miat wprowadziła ich do obszernego pokoju konfe-my szansę przepchnąć sprawę i coś wywalczyć.
rencyjnego, którego jedna ściana, cała wykonana z transpastali, pozwalała podziwiać Danni uśmiechnęła się.
„Chimerę". Leia wzięła to za dobry znak. Za imperialnym niszczycielem dostrzegła
- Wydaje mi się, że astrofizyka jest łatwiejsza niż dyplomacja czy polityka.
sylwetkę własnego statku, a poniżej tarczę planetarną Bastionu, spokojną i piękną.
- Czy ja wiem? W polityce też mamy czarne dziury, pulsary, ciała, które emitują Admirał Pellaeon, w białym mundurze wielkiego admirała, stał na przeciwległym więcej ciepła niż światła. - Leia uśmiechnęła się do Danni. - Odkąd pamiętam, polityka końcu białego stołu. Sam, bez strażników i bez broni. Kiedy weszli, uśmiechnął się i zawsze była częścią mojego życia. Dobrze, że nieźle sobie w tym radziłam. Ale muszę wskazał Lei miejsce po swojej prawej stronie.
przyznać, że emerytura też mi się podoba, i nie mogę się doczekać, kiedy znowu wyco-
- Cieszę się, że znowu panią widzę, pani konsul. Proszę, niech pani siądzie i po-fam się z polityki.
wie, co panią do nas sprowadza. - Swoim ludziom gestem nakazał usiąść po drugiej Łagodny pomruk silników promu, gdy statek wpłynął do doku cumowniczego, a stronie stołu. - Jeśli mają państwo ochotę na coś do picia, to się da załatwić. Ma pan po nim lekki wstrząs oznajmiły im, że dobili do stacji celnej. Klapa luku uniosła się z komunikator, majorze Pressin?

45
Michael Stackpole
Mroczny przypływ II - Inwazja
46
- Tak jest, panie admirale.
Admirał odchylił się do tyłu, złączył palce obu dłoni i podparł nimi podbródek.
Leia uśmiechnęła się.
- A więc przybyła pani, by prosić nas o pomoc w odparciu Yuuzhan Vong.
- Na razie dziękuję. - powiedziała. Uścisnęła dłoń Pellaeona i odwzajemniła Leia przytaknęła.
uśmiech, po czym przedstawiła Danni jako swoją doradczynię.
- Na pewno lepiej niż ktokolwiek inny zdaje pan sobie sprawę, jak trudno jest po-Pellaeon skłonił przed Danni śnieżnobiałą czuprynę.
radzić sobie z wrogiem, który może zaatakować nie wiadomo skąd. Pozwoli pan, że
- Proszę, niech panie siądą.
będę szczera: wewnętrzne niesnaski w Nowej Republice nie osiągnęły punktu wrzenia, Leia zwróciła uwagę na sposób, w jaki Pellaeon ustawił swoje krzesło - przodem ale nasze siły wojskowe są rozproszone po całej galaktyce, pilnując, by do tego nie do niej, plecami do swoich adiutantów. Miat nie przejęła się tym, ale oficerowie byli doszło. Jednocześnie rozlegają się coraz częstsze głosy, że dzięki traktatom pokojowym najwyraźniej poruszeni.
z sąsiadami moglibyśmy sobie pozwolić na demobilizację, a budżet obronny przezna-Pellaeon widać chce, żeby byli zmieszani i niepewni siebie, pomyślała Leia. Cieczyć na inne cele. Inwazja Yuuzhan Vong, jeżeli będzie postępować, może odwrócić te kawe dlaczego.
tendencje i scementować Nową Republikę, ale wtedy będzie za późno. Musimy po-Pochyliła się w stronę Pellaeona, korzystając z jego otwartości.
wstrzymać ich już teraz. Mamy wojska, które doskonale posłużą za kowadło, ale po-
- Przybyłam tu, żeby naprawić kłopoty, jakie wystąpiły w wymianie informacji trzebujemy młota.
pomiędzy naszymi państwami. Stało się coś bardzo ważnego; coś, co może określić Posępny uśmiech pojawił się w kącikach ust Pellaeona.
przyszłość zarówno Nowej Republiki, jak i Spadkobierców Imperium.
- Wydawać by się mogło, że Jedi będą waszym młotem.
Pellaeon powoli pokiwał głową.
- Z tej datakarty dowie się pan, że Yuuzhanie są odporni na Moc. Rycerze Jedi ro-
- Ma pani na myśli utratę Dubrillionu.
bią, co mogą, by zaradzić tej sytuacji, ale są zbyt nieliczni, by poradzić sobie z proble-Lei udało się ukryć zaskoczenie, ale Danni wybuchnęła:
mem o takiej skali.
- Skąd pan wie?
Pellaeon spojrzał przez ramię na dwóch wojskowych.
Admirał zmrużył ciemne oczy.
- Pani prośba nie jest dla nas niespodzianką, pani konsul. Ci panowie wielokrotnie