Do tego ograniczały się jej dotychczasowe kontakty z trzema czy czterema
chłopcami z college’u, którym pozwoliła posunąć się tak daleko.
Szybko przekonała się, że Lothar potrafił bawić się tak samo jak ona. Dryfowała dokoła
niego lekka jak wodorost na łagodnie falującej powierzchni oceanu, podczas kiedy on stał
niewzruszony i odmawiał rozpoczęcia ostatecznego ataku. W końcu ona sama nie wytrzymała
napięcia.
W przeciwieństwie do zimnej wody, która wirowała dookoła, Lothar był jak rozpalona
żagiew spalająca się głęboko w jej ciele. Nie mogła uwierzyć, że jest aż tak twardy i gorący.
Krzyknęła głośno pod wpływem niewiarygodnej rozkoszy. Z nikim innym nie odczuła czegoś
podobnego. Od tej chwili liczył się tylko on, to właśnie jego szukała przez cały czas.
Wciąż przywierając do siebie dotarli na brzeg. Zrobiło się już zupełnie jasno. Zwinęli swoje
ubrania w tobołek, po czym Isabella, ciągle naga, poprowadziła go do ostatniej chaty w szeregu.
Kiedy szukała klucza w torebce, zapytał:
– Czyje to jest?
– To jedna z kryjówek taty. Odkryłam ją zupełnie przypadkowo i on nawet nie wie, że mam
klucze.
Otworzyła drzwi i wprowadziła go do jedynego pokoju.
– Ręczniki – powiedziała i otworzyła jedną z szaf. Urządzili sobie zabawę, wycierając
nawzajem swoje ciała, ale niewinne igraszki zamieniły się szybko w coś poważniejszego, kiedy
pociągnęła go w kierunku stojącej przy ścianie koi.
– Tam, skąd pochodzę, inicjatywę wykazuje mężczyzna – zachichotał.
– Ta twoja staromodna, szowinistyczna bigoteria! – odpowiedziała.
Kiedy wspinała się na koję, zobaczył, że jej tyłeczek jest wciąż zaróżowiony od zimnej wody
zatoki. Chwyciło go to dziwnie za serce i poczuł nagły przypływ czułości.
– Jesteś taki delikatny – wyszeptała. – Taki silny, a jednocześnie delikatny.
Zbliżało się południe. Poczuli głód i Isabella ubrana tylko w stary sweter rybacki swego ojca
przetrząsnęła spiżarnię w poszukiwaniu czegoś na śniadanie.
– Co powiesz na wędzone ostrygi, szparagi i fasolę?
– Czy twój ojciec nie będzie się niepokoił? – zapytał otwierając puszkę.
– O, tatuś jest bezproblemowy. Uwierzy we wszystko, co mu powiem. To na moją babkę
musimy uważać, ale poprosiłam jedną z moich koleżanek, żeby nas kryła.
– Ach, więc wiedziałaś już wcześniej, gdzie wylądujemy? – zapytał.
– Oczywiście. – Mrugnęła do niego okiem. – A ty nie? Usiedli na koi krzyżując nogi, z
talerzami na kolanach, i Isabella spróbowała przygotowanej przez siebie mieszanki.
– Jest okropna – zawyrokowała – gdyby nie to, że umieram z głodu, nie tknęłabym tego.
– Zamierzasz się oczywiście zobaczyć z matką, kiedy będziesz w Londynie? – zapytał.
Pełna łyżka Isabelli zatrzymała się w pół drogi.
– Skąd wiesz, że jadę do Londynu i że jest tam moja matka?
– Prawdopodobnie wiem o twojej matce więcej niż ty – odpowiedział Lothar, a ona odłożyła
łyżkę na talerz i wpatrywała się w niego.
– Na przykład? – rzuciła wyzywająco.
– No cóż, na przykład to, że twoja matka jest zaciętym wrogiem tego kraju. Należy do
zdelegalizowanego Afrykańskiego Kongresu Narodowego i do ugrupowania zwalczającego
apartheid. Współpracuje regularnie z członkami Komunistycznej Partii Afryki Południowej.
Prowadzi w Londynie dom dla uchodźców politycznych i zbiegłych terrorystów.
– Moja matka? – Isabella potrząsnęła głową.
– Twoja matka była głęboko zaangażowana w spisek, mający na celu wysadzenie budynku
parlamentu i zamordowanie większości jego członków – w tym twojego i mojego ojca.
Isabella ciągle potrząsała głową z niedowierzaniem, ale Lothar ciągnął dalej, nie zmieniając
wyrazu twarzy i obserwując ją swoimi złotymi, kocimi oczami.
– Jest bezpośrednio odpowiedzialna za śmierć swojego własnego ojca, a twojego dziadka,
pułkownika Blaine’a Malcomessa. Była wspólniczką Mosesa Gamy, który teraz odsiaduje karę
dożywotniego więzienia za terroryzm i morderstwo. Gdyby nie uciekła, prawdopodobnie byłaby
teraz w więzieniu razem z nim.
– Nie – powiedziała Isabella. – Nie wierzę w to.
Była zaszokowana i przestraszona zmianą, która w nim zaszła. Chwilę temu był taki
delikatny, a teraz twardo i okrutnie ranił ją każdym wypowiadanym słowem.
– Czy wiedziałaś na przykład, że Moses Gama był kochankiem twojej matki i że ona urodziła