DOBRE OBYCZAJE. Musimy zmienić pogląd na „dobre obyczaje”, ponieważ nie one wytwarzają szlachetnych, dobrych i inteligentnych ludzi, lecz szlachetniejsi, lepsi genetycznie ludzie samoistnie współtworzą społeczną niszę dobrych obyczajów, nie będąc w stanie tolerować chamstwa, nieinteligencji i prymitywizmu we własnym środowisku. Dobre obyczaje, czyli szlachetniejsze, wyższe obcowanie lepszych ludzi są następstwem —
przyczyną zaś jest szlachetniejsza wrodzona natura człowieka, jego genetycznie wyższy byt.
A więc „dobre obyczaje” nie są wynikiem „dobrego wychowania” lecz genetycznej sublimacji pokoleń, która wydaje ludzi szlachetniejszych, inteligentniejszych — lepszych.
I odwrotnie: schamienie, sprymitywizowanie, zdeprawowanie i zbarbaryzowanie większości środowisk ludzkich jest skutkiem genetycznej degeneracji pokoleń. Wartości są w genach.
Człowiek, którego gnębi pesymizm i poczucie niższości, często też rzeczywiście bywa niższy i gorszy.
PIEKŁO Z WYROKU NATURY. Straszliwe bywają tragedie, okrucieństwo, poniżenie i upodlenie życia… jakie zadawają sobie ludzie mało inteligentni i prymitywni. Ludzie szlachetni są z reguły delikatni i uprzejmi.
ZAKAŁA LUDZKOŚCI. Chamy, prymitywy, kołtuny i wszelkiej maści ludzie gorsi, podli, mało inteligentni — nieustannie pracują nad tym, aby obrzydzić sobie i innym życie.
PRZYROST LUDNOŚCI.
Mnie interesuje przede wszystkim jakiej ludności przyrasta światu najwięcej. Jaki jest przyrost ludności szlachetniejszej, dostojniejszej, inteligentniejszej, lepszej, wyższej. I przeraża mnie ogromny przyrost ludności niższej z urodzenia: — mało inteligentnej, podłej, chamskiej, lichej, kryminalnej, psychopatycznej, zdegenerowanej moralnie —
nieszlachetnej.
CZŁOWIECZEŃSTWO CZŁOWIEKA. Mówiąc o „człowieczeństwie” człowieka,
myślimy ideologicznie. Zakładamy fałszywie, że człowiek jest z wrodzonej natury dobry, że każdy człowiek ma tą samą dobrą, wrodzoną naturę. Prawda jest taka, że jeden człowiek jest z wrodzonej natury rzeczywiście dobry i szlachetny; inny — z wrodzonej natury jest zły i podły, a jeszcze inny jest potworem, bestią, sadystą. A więc w jednym człowieku jest rzeczywiście jego ludzkość i człowieczeństwo, w drugim — plugastwo i bestialstwo.
DEGENERACJA LUDNOŚCI.
Generalną przyczyną naszego społecznego zła jest tragedia biologicznego nieporządku naszego ludzkiego świata, gdzie swobodna reprodukcja jednostek jakościowo podłych, prymitywnych, psychopa-tycznych, złych, wydaje potężny margines gorszych wrodzonych natur ludzkich.
EWOLUCJA I DEGENERACJA.
Alternatywą ewolucji jest degeneracja pokoleń. Destrukcją szlachetnych pierwiastków człowieka jest mezalians: potomstwo wyższości i niższości, szlachetności i lichości.
EWOLUCJA ŻYCIA. Jest biologicznym procesem, który z niższego bytu tworzy wyższy byt.
Rozdział 2
RZECZYWISTOŚĆ I ŚWIATOPOGLĄD
ŚWIATOPOGLĄDOWA LOGIKA.
Od biedy prawie wszyscy myślimy logicznie. Chodzi o to, w ramach jakiego świato-poglądu, w ramach jakiego systemu wartości myśli się logicznie. Gdyśmy budowali piramidy, gdyśmy palili swoje dzieci dla „Boga” — też myśleliśmy logicznie.
Człowiek wierząc w swój światopogląd, jest zarazem święcie przekonany, że jest on całkowicie zgodny z „obiektywną rzeczywistością”. Nie ma dwóch rzeczy tak szczerze i fanatycznie utożsamionych przez człowieka jak rzeczywistość i światopogląd.
HISTORIA LUDZKOŚCI. Jest przede wszystkim rozwojem światopoglądu ludzkości: od prymitywnych, magicznych, religijnych interpretacji świata, ku inteligentniejszym, postreligijnym, ateistycznym, ewolucjonistycznym interpretacjom świata.
Wielu dzieli z grubsza idee, ideologie, religie, światopoglądy na prawdziwe lub fałszywe.
Wydaje mi się, że inteligentniejszym jest podział na prymitywne i inteligentniejsze.
ŚWIATOPOGLĄD KOMPROMITUJE. Pospólstwo słusznie unika dyskusji o charakterze światopoglądowym, ponieważ światopogląd najbardziej obnaża patologię ich myślenia; jest tym, czym najbardziej kompromituje się przeciętny człowiek.
GRZECH PIERWORODNY. Pierworodnym grzechem ludzkości nie jest to, że zły (mówiący zapewne po niemiecku) wąż namówił do grzechu kobietę, lecz przymusowy i konieczny pierwotny światopogląd magiczny. Rozwój światopoglądu ludzkości miał i musiał
mieć charakter paranoidalny.
Stopień religijności człowieka (wielki, średni lub zerowy) jest jego stanem biologicznym, a nie „duchowym”, ponieważ żadnego „ducha” nie ma.
WALKA DOBRA ZE ZŁEM. Nie walka dobra ze złem, lecz walka różnych interpretacji dobra i zła, była i jest jednym z głównych motorów ewolucji światopoglądu ludzkości.