Bitwa rozegrała
siÄ™ tam w 490 r. przed Chr.
36 Przypuszczalnie brat tragediopisarza Ajschyłosa.
37 Dariusz zmarł w 486 albo 485 r. przed Chr.
szy spośród nich, Ariamenes, przyznawał sobie władzę na mocy
przywileju starszeństwa, które zostało społeczeństwom nadane przez
prawo i porzÄ…dek rodzenia siÄ™ oraz przez samÄ… naturÄ™. Kserkses
jednak podnosił nie kolejność urodzin, lecz ich szczęśliwe okolicz-
ności: wprawdzie Ariamenes urodził się Dariuszowi pierwszy, ale
ojciec był wtedy człowiekiem prywatnym, tymczasem on urodził sit,
pierwszy, gdy ojciec był królem. Przeto bracia urodzeni przed nim
mogą rościć pretensje do prywatnego dziedzictwa ojca, jakim wtedy
rozporządzał, nie zaś do królestwa; on jest pierwszym synem, które-
go ojciec spłodził już po wstąpieniu na tron. Poza tym Ariamenes
urodził się nie tylko z ojca, który jeszcze nie miał władzy, ale i z
matki prowadzącej życie prywatne, i z takiegoż dziadka ze strony
matki. On zaś urodził się i z matki królowej38, i ojca oglądał tylko
jako króla, również dziadek ze strony matki, Cyrus, byÅ‚ królem —
i to nie dziedzicem, lecz założycielem tak potężnego królestwa. Gdy-
by nawet obaj bracia mieli jednakowe prawa po ojcu, on zwycięża
większymi prawami po matce i po dziadku. Spór ten przedłożyli
zgodnie swemu stryjowi Artafernesowi39, jakby domowemu rozjem-
cy. Ten, rozpatrzywszy ich sprawę, przyznał rację Kserksesowi40.
Obopólne zadowolenie braci było tego rodzaju, że ani zwycięzca nie
wynosił się z radości, ani pokonany nie pogrążał się w smutku. W
czasie samego sporu wymieniali między sobą podarunki, zapraszali
się wzajemnie na uczty, gdzie bawili się i przyjemnie, i w całkowi-
tym zaufaniu do siebie. Samo rozstrzygnięcie odbyło się już bez in-
nych rozjemców i bez słów obelgi. Znacznie spokojniej bracia dzie-
lili wtedy między siebie największe królestwa, niż dziś rozdzielają
małe ojcowizny.
Kserkses w ciągu pięciu lat przygotowywał wojnę przeciw Gre-
kom, którą zapoczątkował jego ojciec. Wnet dowiedział się o tym
Demaratos, król lacedemoński. Pędził on wtedy wygnańczy żywot
na dworze Kserksesa i był większym przyjacielem ojczyzny po ucie-
czce z niej niż króla, mimo doznanych od niego dobrodziejstw. Nie
chcąc, aby ojczyznę zaskoczyła i zniszczyła wojna, opisał wszystko
urzędnikom oia drewnianych tabliczkach, a następnie zalał je war-
stwą wosku, by odkryte pismo nie wyjawiło treści, a świeży wosk
ukrył podstęp. Wręczył je zaufanemu słudze, każąc zanieść do u-
rzędników spartańskich. Gdy tabliczki dotarły do Sparty, długo się
nimi zajmowano, gdyż ani nie można było dojrzeć pisma, ani nie
podejrzewano, by dotarły tu bez żadnego celu. Przeciwnie, uważa-
no, że sprawa jest tym ważniejsza, im jest bardziej ukryta. Wresz-
38 Było jej na imię Attosa.
39 Według Herodota (VII 2,3) spór ten rozstrzygnął król spartański Demaratos, który przebywał w Persji na wygnaniu.
40 Kserkses panowaÅ‚ w latach 485—464.
cie gubiącym się w przypuszczeniach mężczyznom poddała myśl
rozszyfrowania pisma siostra Leonidasa41. Po zdrapaniu więc wos-
ku ukazały się plany wojenne. Już Kserkses uzbroił siedemset ty-
sięcy ludzi zaciągniętych ze swego królestwa i trzysta tysięcy spo-
śród sprzymierzeńców. Słusznie głosiła wieść, że jego wojsko wysu-
szy rzeki i że Grecja z trudem będzie mogła je pomieścić w całości,
podobno miał również tysiąc dwieście okrętów wojennych i trzy
tysiące handlowych. Dla tak wielkiej armii brakowało tylko wodza.
Jeśli bowiem weźmiesz pod uwagę króla, pochwalisz jego bogactwo,
lecz nie talent wodzowski. Dysponował on bowiem tak wielkimi
zasobami w swoim królestwie, że chociażby masy wojska wypiły
wodę z rzek, nie potrafiłyby jednak zużyć jego skarbów. Tymcza-
sem on sam, jak wiadomo, zawsze pierwszy rzucał się do ucieczki
i ostatni ruszał do boju, lękliwy w niebezpieczeństwach był jedno-
cześnie chełpliwy, gdy strach minął. Jeszcze przed wejściem na
ścieżki wojenne miał pełne zaufanie do własnych sił i zachowywał
się tak, jak gdyby był panem samej natury: góry zrównywał,