Wjego kompetencjach pozostało jedynie dowodze-
nie wojskiem i rozdawnictwo urzędów. Drugi przedstawiciel dynastii
Wettynów na tronie Rzeczypospolitej, August III nie interesował się
w ogóle sprawami wewnętrznymi swojego państwa, spędzając większość
czasu w Saksonii i w podróżach do różnych krajów europejskich. Histo-
rycy obliczyli, że w ciągu trzydziestu lat panowania nie spędziłby nawet
jednego roku w granicach szlacheckiej republiki, gdyby nie to, że wojna
siedmioletnia (1756-1763) spowodowała przeniesienie jego rezydencji
z Drezna do "warszawy. Rzeczywista władza w Rzeczypospolitej, szcze-
gólnie w Wielkim Księstwie, należała do największych rodów- nie koro-
nowanych udzielnych królów i książąt.
Na Białorusi i Litwie w połowie XVIII wieku znowu zaczęli domino-
wać Radziwiłłowie, którzy regulowali swoje porachunki z przeciwnikami:
Ogińskimi, Pociejami, Sapiehami. Ugrupowania magnackie, nie patrząc
na interesy państwa, prowadziły między sobą prawdziwe wojny, dążąc do
realizacji własnych programów politycznych. Uzbrojony tłum [ludzi] Radzi-
wiłłów w przystępie szaleństwa czy z rozkazu księcia nie raz napadał na domy
szlacheckie, w czasie sejmików w Wilnie, Mińsku i Lidzie i nie raz dochodziło do
krwawych scen [...] — pisał o tamtych czasach Józef Grajnert. Rzeczywiście
obrady sejmów walnych najczęściej były zrywane przez opozycyjnych po-
słów za pomocą liberum veto (tytułem przykładu: w latach 1734-1762 zosta-
ły zerwane wszystkie sejmy), a na sejmikach powiatowych szlachta coraz
częściej wszczynała bójki, zbrojne potyczki, zabijała przeciwników poli-
tycznych. Brutalnymi naciskami i terrorem oligarchowie dążyli do podpo-
rządkowania sobie sejmików dla własnych celów, zamieniając głosy szlachty
we własny oręż do walki o hegemonię w kraju.
Brak rządu paraliżował państwo, a długoletnie nieudolne panowa-
nie Sasów demoralizowało szlachtę. Sama szlachta obdarzona ogromny-
mi przywilejami, panująca nad całym społeczeństwem jako stan przeży-
wała okres apatii i degenerowała się. Dotąd trwać będzie w Polsce wolność,
dokąd [trwaćbędzie] nierząd! Słowa te, napisane wtedy przez Sienickiego,
być może najlepiej oddają nastroje większości zacnego kiedyś stanu ry-
cerskiego. Do ogólnego wewnętrznego bezładu dochodził na nowo bu-
Cień rosyjskiej hegemonii 309
dzący się partykularyzm, który paraliżował i taksłabąjuż Rzeczpospolitą.
Ogromne i wielonarodowe państwo jedynie z zewnątrz wydawało się
nadal jednością. Już od dawna toczyły go wewnętrzne antagonizmy, a błędy
polityków tylko je powiększały. Wedle obrazowego porównania Stanisła-
wa Leszczyńskiego potężna niegdyś Rzeczpospolita była jak starodawny
gmach i powoli upadała pod własnym ciężarem.
Tymczasem sąsiednie imperia dążyły do jeszcze większego destabi-
lizowania i tak już osłabionej Rzeczypospolitej, aby umocnić swoją nad
nią hegemonię. Ich wojska prawie bez przerwy znajdowały się na jej te-
rytorium, gotowe do interwencji w wewnętrzne sprawy suwerennego
państwa. Pochodom carskich wojsk towarzyszyły bezprawne rekwizycje
i rabunki ludności; żadne protesty nie były w stanie powstrzymać tego
bezprawia, gdyż nie stała za nimi żadna siła. Tymczasem rywalizujących
oligarchów nic nie obchodziły interesy państwa. Nikt z nich nie myślał
o tym, wjaki sposób ratować się wspólnie przed wschodnim imperium.
Było wręcz na odwrót. Wszyscy starali się wykorzystać rosyjskie bagnety
do porachowania się z przeciwnikami i wzmocnienia własnego stanowi-
ska. Na przykład, Michał Kazimierz Radziwiłł zwany „Rybeńką", ten naj-
bogatszy z Radziwiłłów, w 1734 roku pomagał pułkom carskiego generała
Lwa Izmailowa walczyć na Białorusi ze szlacheckimi oddziałami zwo-
lenników kandydatury Stanisława Leszczyńskiego do tronu i przeciwni-
ków przymierza z Rosją. Wierny królowi, jako hetman wielki (1744-1762)
dopiero w 1756 roku zmienił orientację polityczną i podjął próbę utwo-
rzenia w Wielkim Księstwie Litewskim silnej partii antyrosyjskiej, wyda-
jąc na to wielkie pieniądze; planów tych jednak nie zrealizował.
Głównym oparciem dla rosnących wpływów rosyjskich był w Rze-
czypospolitej od połowy XVIII wieku książęcy ród Czartoryskich, które-
mu przewodził wielki kanclerz litewski książę Michał (1696-1775). Ra-
zem ze spokrewnionym z nim Stanisławem Poniatowskim Czartoryscy
utworzyli silny obóz polityczny, który zwano Familią. Młodzi i wykształ-
ceni patrioci mieli własny program reformy państwa, przede wszystkim
zmierzający do umocnienia władzy wykonawczej i sił zbrojnych. Stary
August III początkowo odniósł się życzliwie do reformatorów, ale potem
opowiedział się po stronie monarchistów. Jego nie oczekiwana śmierć
w Dreźnie w 1763 roku stała się początkiem walki o tron nowych pre-
tendentów; w tej walce role rozdających karty odgrywali potężni sąsie-
dzi: Rosja i Prusy. Już w 1762 roku oba te kraje podpisały porozumienie,
310
Rozdział X
w którym tajny artykuł przewidywał wprowadzenie na tron Rzeczypo-
spolitej takiej osoby, która: jego wysokości imperatorowi wszechrosyjskiemu bę-
dzie wygodna. Imperatorowa Katarzyna II (1762-1796) wysłała do War-
szawy ambasadora Hermana Kayserlinga, któremu w tajnym reskrypcie
zaleciła: uczynić królem stolnika litewskiego hrabiego Stanisława Ponia-
towskiego o którego oddaniu naszemu imperium wiemy i dla osadzeniu go na
tronie polskim użyjemy wszelkich sposobów i od Boga nam darowanych wszelkich
sit. W listopadzie 1763 roku posłowie w tajemnicy zaznajomili Poniatow-
skiego z warunkami, najakich Rosja zgodzi się poprzeć jego elekcję. Ka-
tarzyna II w instrukcji otwarcie żądała, że powinien: przez cały czas swego
panowania interesy naszego imperium za swoje własne uważać, troszczyć się o nie
i na ich rzecz ze wszelkich sil wedle możliwości działać. Przyjmując te warun-
ki, kandydat do korony sam jakby przewidywał własną tragedię i kata-
strofę Rzeczypospolitej.
Czartoryscy i Poniatowscy będąc w konflikcie z Radziwiłłami, któ-
rzy popierali partię saską, odważyli się w 1764 roku otwarcie prosić Pe-
tersburg o pomoc. Katarzyna II wykorzystała tę prośbę i wprowadziła
w granice Rzeczypospolitej swoją armię. Na terytorium Białorusi rozpo-
częły się działania wojenne, w czasie których wojska rosyjskie pomagały
konfederatom Wielkiego Księstwa Litewskiego. Rzeczywisty opór stawił
interwentom jedynie książę Karol Radziwiłł znany jako książę „Panie
kochanku" (takimi słowami zwracał się do rozmówców). Na temat tej
najbarwniejszej postaci w galerii Radziwiłłów z Nieświeża, którą Stani-
sław Poniatowski nazwał Czyngis-chanem, utrwaliła się jedynie -jak się
wydaje niezasłużenie - opinia negatywna dziwaka i swawolnika. Tym-