Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.


136. Gdy posłowie skończyli to przemówienie, Antoniusz przedstawił im zlecenie, jakie wydał Titiuszowi, i oświadczył, że jeśli istotnie Pompejusz żywi takie uczucia, to przybędzie odprowadzony przez Titiusza. Równocześnie jednak posłowie wysłani przez Pompejusza do Partów ujęci zostali przez wodzów Antoniusza i odstawieni do Aleksandrii. Antoniusz dowiedziawszy się od nich wszystkich szczegółów wezwał posłów Pompejusza i pokazał im uwięzionych. Ale ci jeszcze i teraz usiłowali usprawiedliwić młodego człowieka tłumacząc, że w najtrudniejszym położeniu, ze strachu, iż Antoniusz nie przyjmie go po przyjacielsku, był zmuszony zwrócić się do ludu najbardziej zawsze wrogiego Rzymianom. Kiedy się jednak dowie, jakie jest stanowisko Antoniusza, pokaże się zaraz, że nie będzie podejmował żadnych dalszych prób ani też snuł jakichś pomysłów. Antoniusz istotnie dał wiarę ich słowom, bo zawsze i w innych także okolicznościach wykazywał szczere, wielkoduszne i prawe usposobienie.
137. Tymczasem Furniusz153, namiestnik Antoniusza w Azji, przyjął przybywającego tam pokojowo Pompejusza154 po pierwsze dlatego, że nie był
przygotowany na to, by go nie dopuścić, a po wtóre dlatego, że nie znał jeszcze stanowiska Antoniusza. Widząc jednak, że Pompejusz ćwiczy wojsko, zaciągnął
trochę żołnierzy spośród ludności poddanej i wezwał czym prędzej Ahenobarba, dowodzącego sąsiednim wojskiem155, a z drugiej strony Amyntasa156. Kiedy ci szybko się zjawili, Pompejusz skarżył się, że go uważają za nieprzyjaciela, mimo iż wysłał posłów do Antoniusza i oczekuje obecnie od niego odpowiedzi.
Mimo tych zapewnień obmyślił plan ujęcia Ahenobarba przy pomocy zdrady niejakiego Kuriusza, należącego do otoczenia Ahenobarba w nadziei, że Ahenobarbus może się walnie przyczynić do zmiany jego położenia. Ale zdrada się wykryła i Kuriusz, po udowodnieniu mu winy na zebraniu tamtej-153 Por. wyżej rozdz. 30 i uw. 41; rozdz. 40 i n.; rozdz. 75.
154 Z początkiem r. 35.
155 Gnejusz Domicjusz Ahenobarbus był wówczas namiestnikiem Bitynii; por. wyżej rozdz. 63.
156 Por. wyżej rozdz. 75 i uw. 91.

362
szych Rzymian, został stracony, a Pompejusz zabił wyzwoleńca swego Teodora, który jedyny wiedział o tym planie, zarzucając mu, że się wygadał. Ponieważ nie spodziewał się, by mógł jeszcze zwieść Furniusza i jego towarzyszy, zajął
zdradą Lampsak, gdzie mieszkało wielu Italów osadzonych przez Gajusza Cezara, i natychmiast za wielki żołd zaciągnął tych ludzi do wojska. Mając już 200 jeźdźców i 3 legiony piechoty uderzył na Cyzyk od strony lądu i morza. Ale i z tej, i z tamtej strony został odparty; w Cyzyku bowiem było trochę wojska Antoniusza, które pilnowało szkolonych tam dla Antoniusza gladiatorów.
Pociągnął zatem do Portu Achajów157 i tam zaopatrywał się w żywność.
138. Furniusz nie wszczynał z nim walki wręcz, ale z wielkim oddziałem jazdy stale rozkładał się obozem w jego sąsiedztwie i nie pozwalał mu zaopatrywać się w żywność ani też pozyskiwać sobie miast. Ponieważ Pompejusz nie miał jazdy, więc uderzył z frontu na obóz Furniusza, a równocześnie niepostrzeżenie okrążył go z tyłu. Na skutek tego, kiedy Furniusz zwrócił się przeciw Pompejuszowi, został wyrzucony z obozu przez nacierających z tyłu. Uciekających przez równinę Skamandru ścigał Pompejusz i zabił wielu, bo równina była grząska od deszczów. Ci, którzy zdołali się wówczas uratować, wycofali się, bo nie byli zdolni do wznowienia walki. Podczas gdy ludzie ci oczekiwali pomocy z Myzji, Propontydy i innych stron, mieszkańcy tych okolic, zubożeni przez nieustanne daniny, chętnie zaciągali się do wojska Pompejusza, zwłaszcza pod wrażeniem sławy odniesionego pod Portem Achajów zwycięstwa.
Pompejusz nie posiadał jazdy i skutkiem tego miał trudności w zaopatrywaniu się w żywność. Wtem dowiedział się, że wysłany przez Oktawie, która zimowała158 w Atenach, oddział jazdy italskiej ciągnie do Antoniusza; natychmiast więc wysłał swych ludzi ze złotem, aby ten oddział przekupili.
Namiestnik Macedonii z ramienia Antoniusza ujął ich jednak i złoto rozdzielił
między jeźdźców.