Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.


Nie lubiłem swojego ciała bez tej ręki i nie lu-
swoim blokiem. To było lato, na ławce siedzieli
dramatem. Specyfika utraty ręki polega na
W ich wyobrażeniu posiadanie ładnego, bo
biłem protezy. Ale nie miałem na tyle odwagi,
kumple, wesoło rozmawiali, a ja wychodzę bez
codziennej, nieustannej konfrontacji z jej bra-
kompletnego, ciała miało oznaczać po prostu
żeby jednak bez tej protezy chodzić. Jak ktoś
ręki, rękaw od koszuli wisi na tym kikucie. Na-
gle zrobiła się cisza. To była dla mnie bardzo
kiem. Deficytu ręki nigdy do końca nie da się
lepsze życie. I taką perspektywę wiązali z pod-
do mnie pukał, nawet osoba, którą znałem, to
nie wpuściłem jej, dopóki nie założyłem pro-
stresująca sytuacja. Było mi ciężko, naprawdę.
ukryć, nie jest go w stanie zataić najbardziej es-
daniem się transplantacji kończyny.
tezy. Jak nie miałem protezy, to uciekałem do
Z protezą zawsze traktowali mnie normalnie
tetyczna proteza. Widoczna natura ręki oraz jej
Naciski społeczne, w odczuciu badanych, były
mieszkania. Parkowałem pod drzwiami, szyb-
i jakoś nikt nie skupiał się na tym, że nie mam
symbolika sprawiają, że ludzie, którzy ją tracą,
ko zamykałem samochód i do mieszkania. Ja
ręki. Na pewno czułem się wtedy lepiej. [bior-
tak silne, że robili wszystko, co w ich mocy, aby
napotykają na zasadniczo odmienne problemy
normalnie uciekałem przed ludźmi. [biorca,
ca, mężczyzna, 38 lat]
doprowadzić swoje ciało do stanu, który będzie
mężczyzna, 38 lat]
od tych, które towarzyszą utracie narządów we-
uznawany przez innych za właściwy. W czasie,
Jak wszedłem w okres dojrzewania, to bardziej,
wnętrznych czy intymnych. Brak organu we-
kiedy żyli z jedną tylko kończyną miało im w
Na pewno psychicznie lepiej się czułem, cho-
jak gdyby, ten problem do mnie docierał, że nie
wnętrznego (np. nerki, płuca, żołądka) zawsze
tym pomóc noszenie protezy, której rola, jak
dząc w protezie. To jest taki paradoks, bo ja
mam ręki. Zacząłem to zauważać, przeszkadza-
udaje się trwale ukryć pod powłokami skórny-
w tej protezie chodziłem tak naprawdę bardziej,
ło mi to bardzo. Nie chodziłem wtedy jeszcze w
sami przyznawali, sprowadzała się wyłącznie
protezie i to się po prostu rzucało w oczy, że ja
mi, z którymi nie styka się ani chory, ani inni
żeby się czuć lepiej psychicznie niż fizycznie,
do tworzenia efektu wizualnego. Co ważne –
bo fizycznie mi ta proteza tak naprawdę prze-
nie mam tej ręki aż do łokcia. Zauważyłem wte-
ludzie. W przypadku utraty intymnych części
ów efekt wizualny nie był istotny dla nich sa-
szkadzała. Nie cierpiałem protezy! Jak przy-
dy, że zawsze jak idę ulicą, to ludzie się po pro-
ciała (penis, pierś) kwestia widoczności, a co za
mych. Jego odbiorcami mieli być inni ludzie.
chodziłem do domu, to protezę sobie zawsze
stu patrzą, w ich oczach widziałem pytanie, dla-
tym idzie – wiedzy o defekcie cielesnym, może
Prawdziwe ciało stanowiło dla przyszłych bior-
ściągałem, bo ja się w tej protezie fizycznie źle
czego ja tej ręki nie mam. Nie czułem się z tym
ograniczyć się tylko do osoby bezpośrednio
dobrze. Bardzo mi to patrzenie przeszkadzało,
ców balast, czego postanowili jednak nie poka-
czułem. [biorca, mężczyzna, 30 lat]
dlatego zacząłem nosić protezę. Czułem się wte-
jej doświadczającej. Tracąc rękę, oprócz pora-
zywać innym. Głównym przedmiotem troski
Ukrywanie faktu braku kończyny poprzez no-
dy dobrze, bo ludzie tego tak nie widzieli, że ja
dzenia sobie z własnymi przeżyciami, badani
w tym okresie życia badanych było to, aby nie
szenie protezy i kamuflujących ten deficyt ubrań
nie mam ręki. [biorca, mężczyzna, 30 lat]
zmuszeni byli radzić sobie również z odbiorem
obnażyć swojego kalectwa wynikającego z bra-
okazywało się dodatkowo wzmacniane przez
społecznym tej sytuacji.