Historia wymaga pasterzy, nie rzeĹşnikĂłw.

Lennox postrzega wysławione przez Prousta nagłe nawroty
pamięci opisane w W poszukiwaniu straconego czasu jako hipermnezyjne lub empiryczne
napady wywołane przez specyficzne bodźce przywołujące przeszłość.
Autorzy innych książek przypisują zespół Gillesa de la Tourette'a Samuelowi
Johnsonowi i Mozartowi, autyzm Bartokowi i Einsteinowi, a psychozę maniakalno-depresyjną
prawie każdemu kreatywnemu artyście. Kay Redfield Jamison w swojej książce Touched with
Fire [Dotknięci ogniem] wymienia Balzaka, Baudelai-re'a, Beddoesa, Berlioza, Blake'a,
Boswella, Brooka, Brucknera, Bunyana, Burnsa i wszystkich Byronów, i wszystkie Bronte,
jako cierpiących na psychozę maniakalno-depresyjną, wymieniając tylko tych, których
nazwiska rozpoczynają się na literę „B". Rzeczy wiście, jest to możliwe, że wielu z nich
cierpiało na tę chorobę. Niebezpieczeństwo polega jednak na tym, że możemy posunąć się
zbyt daleko w przypisywaniu chorób naszym przodkom (i współczesnym), redukując w ten
sposób złożoność ich życia do wymieniania ich neurologicznych i psychiatrycznych
schorzeń, zaprzeczając innym determinantom, takim jak np. niekwestionowana wyjątkowość
każdej jednostki.
180
Stosunkowo sucha nazwa „interiktalny syndrom osobowości" ła zastąpiona nazwą
„syndrom Waxmana i Geschwinda" lub po stu ,syndromem Dostojewskiego". Nie miałem
wątpliwości, że roba Franca, na którą zapadł w 1965 roku, objawiająca się niezwykle
intensywnymi snami, napadami halucynacji, mistycznymi objawieniami i uniesieniami, była
inauguracją takiego syndromu Dostojewskiego.
Hughlings Jackson mówi o częstym zjawisku „rozdwojonej świadomości" u osób
cierpiących na ten syndrom. U Franca wygląda to następująco: kiedy zawładną nim wizje, sny
najawie, reminiscencje Pontito, wówczas zostaje w nie „przeniesiony" — w jakimś sensie jest
w nich. Jego wspomnienia pojawiają się nagle, bez zapowiedzi, z siłą objawienia. Choć przez
lata nauczył się je do pewnego stopnia kontrolować, wzywać lub wywoływać — co robią
wszyscy artyści — pojawiają się one najczęściej niezależne od jego woli. Tę właśnie cechę
choroby Proust uznał za najcenniejszą: jego zdaniem wspomnienia przy wołane świadomie są
konceptualne, konwencjonalne i płaskie, a tylko wspomnienia, które przychodzą mimowolnie,
wydobywając się lub wypływając z naszych głębin, mogą w pełni wyrazić doświadczenia
dzieciństwa — całą ich niewinność, zdumienie i przerażenie.
181
Rozdwojenie świadomości wprowadza Franca w stan chaos wizja Pontito, wizja
przeszłości konkuruje z teraźniejszością, a czasem całkowicie ją przytłacza — wtedy Franco
traci orientację, nie wie, gdzie tak naprawdę jest. Owo rozdwojenie doprowadziło (j0 dziwnego
rozszczepienia życia. Z jednej strony żyje on i pracuje w dzisiejszym San Francisco, z drugiej
jednak duża część jego ,ja"— chyba ta większa — żyje w przeszłości, w Pontito. Natężenie
intensyfikacja bycia w przeszłości spowodowały pewne zubożenie i deprecjację tego, co tu i
teraz. Franco rzadko wychodzi z domu rzadko podróżuje, nigdy nie chodzi do kina czy
teatru; rzadko wypoczywa i ma niewiele zainteresowań poza swoją sztuką; kiedyś miał wielu
przyjaciół, ale stracił większość z nich z powodu swojej obsesji. Chociaż pracuje jako
kucharz w North Beach w San Francisco, na jego teraźniejsze życie zbyt mocno wpływa
przeszłość związana z Pontito; wszystkie jego znajomości są dostrojone do jego obsesji
— wszystkie, oprócz związku z żoną Ruth, a to głównie dlatego, że w znacznym
stopniu dzieliła ona z nim tę fascynację. To ona otworzyła galerię w North Beach i nazwalają
Galerią Pontito, to ona zamówiła samochodową tablicę rejestracyjną z napisem „Pontito".
Tak więc niepełna egzystencja w teraźniejszości jest ceną, jaką musi płacić Franco za
możliwość hołdowania swojej nostalgii i sztuce.
Psychoanalityk, Ernest Schachtel, wypowiadając się na temat Prousta, twierdził, że
był on „gotów wyrzec się wszystkiego, co ludzie zwykle uważają za aktywne życie, wyrzec
się działania, radości z chwili obecnej, troski o przyszłość, przyjaźni, więzi społecznych" w
zamian za możliwość „poszukiwania straconego czasu". Wspomnienia, których szukał Proust
i których dziś szuka Franco, są nieuchwytne, płochliwe, owiane ciemnością nocy; nie mogą
konkurować z jasnością i wrzawą dnia, i dlatego trzeba je wzywać, wyczarowywać jak sny, w
spokoju i ciemności szpitalnej izolatki lub w stanie podobnym do transu lub zadumy.
Znacznym uproszczeniem, wręcz absurdem byłoby jednak twierdzić, że epilepsja w
płacie skroniowym mózgu oraz napady „reminiscencji", nawet jeśli są ostateczną przyczyną
wizji Franca, są jedynymi determinantami jego sztuki. Charakter Franca — przywią-
182
zanie do matki, tendencja do idealizacji i nostalgii, historia jego życia, na którym silne
piętno wycisnęła nagła utrata dziecięcego raju i ojca, a także pragnienie osiągnięcia uznania,
reprezentowania całej kulturty - to wszystko jest z pewnością równie istotne. Wydaje się,
dziełem przypadku było tylko jednoczesne pojawienie się nostalgii i zapaści fizjologicznej. Bo
jeśli jego poczucie wygnania i zagubienia domagało się innego świata, substytutu utraconego
prawdziwego życia, to właśnie napady wizji i obrazów dawały mu to, czego potrzebował —
nieprzerwanie przywoływały lub raczej tworzyły niezwykle dokładny, trójwymiarowy „model"
Pontito, teatr lub fikcję świata, którą mógł w myślach przeżywać i badać, odkrywać —
gdziekolwiek spojrzał — nowe aspekty, nowe punkty widzenia. Najwyraźniej zależało to w
znacznym stopniu od cudownych, olbrzymich, preegzystencjalnych mocy jego pamięci i
wyobraźni.

Podstrony