ďťż

Historia wymaga pasterzy, nie rzeĹşnikĂłw.

PRUSA
67
Artur Grottger z cyklu Lituania: V Duch (1866)
W obrazie tym odnajdujemy znowu motywy Grottgerowskie, tym razem jakby przejęte z Lituanii - las, dziecko, psa, "rękę w sukmanie". Karton V z tej serii, zatytułowany Duch, przedstawia wnętrze wiejskiej chaty - w progu dostrzegamy widmo poległego powstańca - litewskiego chłopa ubranego w białš koszulę i wierzchnie okrycie (sukmanę? œwitę?); w centrum kartonu jego żonę z dzieckiem na ręku oraz psa wpatrzonego w zjawę. Za jedno ze œwiadectw odbioru tego rysunku przez współczesnych można by uznać odpowiedni fragment poematu Marii Konopnickiej Z teki Grottgera, będšcego - jak sšdzi Wiesław Olkusz - transpozycjš cyklu ikonicznego na sztukę słowa. Scena znana z kartonu została w nim przełożona przez poetkę na następujšcš sytuację: żona powstańca nie widzi jeszcze ducha, przeczuły jednak jego obecnoœć istoty niewinne, obdarzone mocš intuicyjnego czucia œwiata "widomego" i "niewidomego" - pies, który towarzyszył panu w walce (widzimy go wczeœniej na kartonie Bój, jak rzuca się wraz z powstańcem w wir walki), i płaczšce na widok ojca dziecko, utulane póŸniej przez matkę. Wdowa z poematu mówi o tym zdarzeniu w następujšcy sposób:
[...] Az tu psisko
Nagłym się wyciem jak płaczem zaniesie, A dziecišteczko załkało w kolebce
Spojrzę - o! niech mnie œwięci Pańscy strzegš! -
Spojrzę - a w progu, pociemniałe lico
Na mnie zwróciwszy, z oczyma, co w głowę
Uciekły kędyœ, zastygłe, surowe,
Z ranš na piersiach sczerniałš, odkrytš,
Krwawš koszulš odziany i œwitš,
Stoi mój Paweł...53
51 M. Konopnicka, Z teki Grottgera. I Lituania, [w:] t a ż, Z teki Grottgera, wybór tekstów, ilustracji, wstęp i nota edytorska J. Leo, Warszawa 1992, s. 145 n.
68
BARBARA BOBROWSKA
Znamienne jest także, że narratorce Lituanii strzały w lesie kojarzš się z biciem piorunów w czasie burzy. Œrodkowe płótno tryptyku Lachowicza ma właœnie tytuł Burza. Gdyby nie ten tytuł, obraz można byłoby odebrać jako realistyczne przedstawienie żywiołu szalejšcego w lesie i skutków zwalenia przez piorun drzewa, które przygniotło wieœniaka, lęku dziecka i psa obserwujšcych wypadek. Pierwszym sygnałem koniecznoœci odbioru obrazu w innej konwencji niż mimetyczna jest skojarzenie z sieroctwem (ręka, przerażenie dziecka); drugim - właœnie tytuł. Jak słusznie zauważa Waldemar Klemm:
W scenie rodzajowej z pejzażem [...] zwraca także uwagę tytuł Burza i wszystkie znane literackie konotacje polityczno-historyczne tego tytułu54.
Dodajmy, że w języku ezopowym, który wykształciła literatura, już w okresie międzypowstaniowym wyraz "burza" oznaczał zryw zbrojny; badacze wskazujš na charakterystyczne użycie terminu "przedburzowiec" w wierszu Romanowskiego Żegnaj55; Tadeusz Budrewicz przypomniał ostatnio przypadki tytułowego wykorzystania tego wyrazu w utworach poœwięconych powstaniom 1830 i 1863 roku (powieœć Kraszewskiego Przed burzš, szkic powieœciowy Bałuckiego Po burzy, wierszowany tryptyk Juliusza Zbo-rowskiego o tytułach poszczególnych częœci: Przed burzš, Podczas burzy, Po burzy)56- Anna Martuszewska, badaczka zjawiska języka ezopowego, wielokrotnie przywoływała w swych pracach sło-
54 K 1 e m m, art. cyt., s. 211.
55 Zob. np. J. Maciejewski, Przedburzowcy. Z problematyki przełomu między romantyzmem a pozytywizmem, Kraków 1971, s. 5.
56 T. B u d r e w i c z, "Przed burza." i "Po burzy" (Kraszewski - Bałucki), [w:] Pogranicza literatury. Księga ofiarowana Profesorowi Januszowi Maciejew-skiemu na Jego siedemdziesięciolecie, red. G. Borkowska, J. Wójcicki, Warszawa 2001, s. 123-141.
"ENKLAWY QUAS1-IKONICZNE" W POWIEŒCI B. PRUSA...
69
wo "burza" jako przykład charakterystycznej dla wspomnianego kodu "metafory przybierajšcej kształt alegorii"57.
Termin "metafora" wielokrotnie odnoszono do sztuk wizualnych, choć - przypomnijmy - w roku 1980 znany historyk sztuki Mieczysław Porębski zadał na łamach "Tekstów" pytanie: "Czy metaforę można zobaczyć?". Na pytanie to wspomniany badacz udzielił co prawda odpowiedzi twierdzšcej, opatrzył jš jednak kilkoma zastrzeżeniami:
[...] metaforę w obrazie wizualnym można zobaczyć - można dostrzec, jeżeli się bardzo chce. Dodam - i jeżeli się potrafi. Jeżeli do przekazu artysty [...] podejdzie się aktywnie i kompetentnie, jeżeli podejmie się proponowanš przez niego grę, grę trudnš, bo zawsze otwartš, nie tylko chyba na gruncie malarstwa. Grę, dodajmy, z niepełnš informacjš, bo w przeciwieństwie (ale czy tak całkiem) do literatury, informacyjnie chybotliwa może być dla nas już nawet pierwsza, denotacyjna, ikonograficzna warstwa przekazu. Któż z nas, nawet specjalistów, wie do końca i na pewno, o co chodzi w obrazach oglšdanych przez nas w muzeach i galeriach? Ikonologowie wcišż majš z tym pełne ręce roboty. A cóż dopiero zwykła publicznoœć. Francuzi oglšdajšcy na paryskim Salonie Matejkowskiego Rejtana byli przekonani, że to dzielni Polacy wyrzucajš za drzwi tureckiego posła58.
Omawiajšc strategie zmuszajšce do "zobaczenia metafory", wpisane w dzieła, i œwiadectwa recepcji obrazów zaœwiadczajšce tejże metafory ujrzenie, Porębski posługuje się głównie przykładami dotyczšcymi dzieł ikonicznych powstałych w drugiej połowie
57 Zob.: A. Martuszewska, Porozumienie z czytelnikiem (O "ezopowym języku" powieœci pozytywistycznej), [w.] Problemy odbioru i odbiorcy, red. T. Bujnicki, J. Sławiński, Wrocław 1977, s. 197-213; t a ż, Pozytywistyczna mowa czopowa w kontekœcie literackich kategorii dotyczšcych milczenia i przemilczenia [w] Z domu niewoli, s. 11-30; t a ż, Ezopowy język, [hasło w:] Słownik literatury polskiej XIX wieku, red. J. Bachórz, A. Kowalczykowa, Wrocław 1991, s. 249 nn.
58 P o r e b s k i, Czy metaforę można zobaczyć?, "Teksty" 1980, nr 6, s. 75 n.
70
BARBARA BOBROWSKA
Artur Grottger z cyklu Wojna IX Juz tylko nędza
Reprod z M Konopnicka, z teki Grottgera, wybór tekstów, ilustracji, wstęp i nota edytorska J. Leo, Warszawa Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza 1992
"ENKLAWY QUASI-IKONICZNE" W POWIEŒCI B PRUSA
71