Rz d Jego Królewskiej Mo ci przypomina Rz dowi francu-
skiemu, e zamiarem jego jest doprowadzi do pełnego przywrócenia
niepodległo ci i wielko ci Francji. Odrzucił on wszelkie sugestie
dotycz ce zawarcia pokoju na warunkach, które pozwoliłyby Niemcom i
Włochom powi kszy swój stan posiadania kosztem terytoriów
francuskich. Bior c to pod uwag , a tak e ze wzgl du na nasze własne
potrzeby wojskowe musimy zrobi wszystko, aby nie dopu ci do tego,
by Imperium Francuskie i flota francuska dostały si w r ce wroga.
Poniewa Rz d francuski nie mo e sam zapewni obrony francuskich
posiadło ci zamorskich, musimy w dalszym ci gu popiera ruch, który
zrodził si na terenie tych posiadło ci w celu ich obrony przed Niemcami
i Włochami oraz dla współpracy z Wielk Brytani .
3. Z wyj tkiem pewnych ust pstw, które mogłyby by zrobione w toku
rokowa , rz d Jego Królewskiej Mo ci zmuszony jest utrzyma blokad
ywotnie konieczn dla jego wysiłków wojennych.
4. Rz d Jego Królewskiej Mo ci z zadowoleniem przyj ł do
wiadomo ci o wiadczenie Rz du francuskiego, i jest on zdecydowany
zachowa kontrol nad swym Imperium i sw flot . Rz d JKM rozumie
to w tym sensie, e nie znajd si one pod wpływem wroga ani nie
wpadn w jego r ce. Je eli Rz d francuski mo e nas przekona ..."
(dalszego ci gu nie otrzymano).
Cz
trzecia
Odpowied rz du Vichy zrobiła na nas nieprzyjemne wra enie,
chocia nas nie zdziwiła. Poniewa jednak rz d Vichy widocznie nie
chce zerwa pertraktacji, b dziemy si starali wyci gn z tej sytuacji
wszystko, co b dzie mo liwe. Uwa amy za wskazane kontynuowa
wymian pogl dów z rz dem Vichy w nadziei, i b dzie on uwa ał, e
le y w jego interesie doj do porozumienia z nami, chocia zdajemy
sobie jednocze nie spraw , e znajduje si on pod butem niemieckim i
e cokolwiek by uczynił, nie mo e by uwa any za wolny. W tym stanie
rzeczy nie mo emy spodziewa si otrzymania od niego zobowi za na
pi mie, na co Niemcy by si nie zgodzili, z drugiej za strony dał on nam
dot d mało podstaw do tego, by wierzy jego ustnym zapewnieniom.
Znajduje si on wszak e w takiej sytuacji, e nie mo emy liczy na to,
by w toku rokowa post pował inaczej. Jedyna mo liwa dla nas
gwarancja polega na tym, e w razie gdyby wycofał si ze swych
zobowi za , b dziemy uwa ali jakiekolwiek zawarte porozumienie za
niebyłe i cofniemy wszystkie awanta e, które by mu zostały przyznane.
Manifest generała de Gaulle'a wydany w Brazzaville
27 pa dziernika 1940 r.
Francja prze ywa najstraszliwszy kryzys w swej historii. Jej granicom,
niepodległo ci, a nawet samemu duchowi narodu francuskiego grozi
zagłada.
Poddaj c si niewybaczalnej panice przygodni kierownicy naszego
kraju przyj li warunki przeciwnika i podlegaj jego prawu. Tymczasem
niezliczone dowody wykazuj , e naród i Imperium nie zgadzaj si na t
haniebn niewol . Miliony Francuzów lub francuskich obywateli
postanowiły kontynuowa wojn a do wyzwolenia. Miliony innych
czekaj tylko na to, aby pój t sam drog , skoro tylko znajd
przywódców godnych tego miana.
W chwili obecnej nie ma ju prawdziwego rz du francuskiego. Organ
maj cy sw siedzib w Vichy, który pretenduje do tej nazwy, jest
niekonstytucyjny i podlega naje d cy. W swym stanie zale no ci organ
ten mo e by i istotnie jest jedynie narz dziem u ywanym przez wrogów
Francji przeciwko honorowi i interesom naszego kraju. Trzeba wi c, aby
nowe władze wzi ły na siebie zadanie kierowania wysiłkiem francuskim
w tocz cej si wojnie. Wydarzenia ka mi wzi na siebie ten wi ty
obowi zek. Temu obowi zkowi si nie sprzeniewierz .
Władz sw sprawowa b d w imieniu Francji i jedynie w jej obronie.
Uroczy cie zobowi zuj si zda spraw z mych czynów
przedstawicielom narodu francuskiego, skoro tylko b dzie on mógł ich
swobodnie wybra .
Dla współdziałania ze mn powołuj z dniem dzisiejszym do ycia
Rad Obrony Imperium. Rada ta, zło ona z ludzi, którzy b d ju
sprawuj władz na terytoriach francuskich, b d uciele niaj najwy sze
warto ci intelektualne i moralne narodu francuskiego, reprezentuje
metropoli i Imperium walcz ce o samo swe istnienie.
Wzywam do wojny, czyli do walki lub do po wi ce , wszystkich
m czyzn i wszystkie kobiety na terytoriach francuskich, które
przył czyły si do mnie. W cisłym zwi zku z naszymi sojusznikami,
którzy proklamuj sw wol przyczynienia si do przywrócenia
niepodległo ci i wielko ci Francji, musimy broni przeciwko wrogowi i
jego pomocnikom znajduj cej si w naszym r ku cz ci dziedzictwa
narodowego, atakowa wroga wsz dzie, gdzie to b dzie mo liwe,
uruchomi wszystkie nasze zasoby wojskowe, ekonomiczne i moralne,
utrzyma porz dek publiczny i zapewni sprawiedliwo .
Spełnimy to wielkie zadanie. Spełnimy je dla Francji wiadomi tego,
i dobrze jej słu ymy, i pewni zwyci stwa.
Zawiadomienie skierowane do generała de Gaulle'a przez
angielskiego ministra spraw zagranicznych
Londyn, 28 pa dziernika 1940 r.
I. Poni ej podaj Panu do wiadomo ci streszczenie kroków podj tych
wobec francusko-niemieckich rokowa pokojowych:
II. 20 pa dziernika, gdy stało si jasne, e Niemcy próbuj doj do
porozumienia z Lavalem, polecili my ambasadorowi Jego Królewskiej
Mo ci w Madrycie przekaza swemu francuskiemu koledze w imieniu
Premiera not maj c na celu powiadomi rz d Vichy: a) e jeste my
gotowi współpracowa z nim w celu pokonania wspólnego wroga; b) e
nic nas nie powstrzyma na drodze do zwyci stwa; c) e nie mo emy
zrozumie , dlaczego aden francuski dowódca nie wyłamuje si z
solidarno ci z rz dem i nie przenosi si do Afryki Północnej, aby działa
tam wspólnie z nami. Przekazuj c powy sze wiadomo ci sir Samuel
Hoare zaproponował, aby ta aluzja do współpracy z nami została
przekazana w szczególno ci Weygandowi i Noguèsowi. Ambasador