Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.

.. no, uprzejme. Granice nie istniały tak bez powodu.
- Czy chcecie mi powiedzieć - rzekł - że wobec rzeszy możliwości nieskończoności, jaką jest Projekt, wykorzystujecie go, żeby prowadzić jakąś grę?
- Ehm... Tak, proszę pana.
-Aha. - Pierwszy prymus przyjrzał się dokładniej gazowej kuli. Kilka niewielkich skal wirowało już powoli wokół niej. - No cóż... Mogę też spróbować?
Rozdział 10
 
Kształt rzeczy
 
 
Kiedy mag znajduje coś nowego, zaczyna się tym bawić. Podobnie naukowiec. Bawi się ideami tak szalonymi, że często wydają się przeczyć zdrowemu rozsądkowi, i potem upiera się, że właśnie te idee są słuszne, a zdrowy rozsądek nie. Często zadziwiająco skutecznie broni tego poglądu. Einstein powiedział kiedyś coś brzydkiego na temat zdrowego rozsądku - że jest produktem chorej wyobraźni - ale posunął się za daleko. Nauka i zdrowy rozsądek są ze sobą powiązane, chociaż nie bezpośrednio. Nauka to mniej więcej daleki kuzyn zdrowego rozsądku, w trzecim pokoleniu. Zdrowy rozsądek mówi nam, jaki wydaje się wszechświat istotom naszego konkretnego rozmiaru, obyczajów i charakteru. Na przykład zdrowy rozsądek podpowiada, że Ziemia jest płaska. Wygląda na płaską -jeśli nie liczyć pagórków, dolin i innych wgnieceń czy wypukłości. Gdyby nie była płaska, wszystko powinno się z niej stoczyć i spaść. Mimo to Ziemia nie jest płaska. Zdrowy rozsądek podpowiada magom z Niewidocznego Uniwersytetu, że świat Dysku jest płaski - i rzeczywiście jest. Aby się o tym przekonać, mogą wyruszyć do Krawędzi, tak jak Rincewind i Dwukwiat w Kolorze magii, i obserwować, jak rzeczy spływają poza nią w Wodospadzie Krańcowym: “Ryk był coraz głośniejszy. Ośmiornica większa od wszystkiego, co Rincewind w życiu widział, wyskoczyła ponad wodę o kilkaset sążni od nich i szaleńczo chlapiąc mackami, zapadła się z powrotem... Świat kończył się pod nimi”. Mogą wpaść w Obwód, długą na dziesięć tysięcy mil sieć tuż poniżej Krawędzi; maleńki jej odcinek patroluje Tethis, troll morski. I mogą wyjrzeć poza kraniec świata: “...nagle ujrzał tę scenę w całkowicie nowej, przerażającej perspektywie. Daleko w dole tkwiła głowa słonia, wielka niczym solidny kontynent... Pod słoniem nie było niczego prócz odległej, boleśnie jaskrawej tarczy słońca. A obok niej przepływało coś, co mimo łusek rozmiarów miasta, krost kraterów i księżycowych urwisk, bez wątpienia było płetwą”.
W powszechnym wyobrażeniu starożytni wierzyli, że Ziemia jest płaska, dla wszystkich tych oczywistych i zdroworozsądkowych powodów. Tymczasem większość dawnych cywilizacji pozostawiła zapisy, z których wynika, że starożytni domyślili się kulistości Ziemi. Statki powracały z niewidocznych lądów poza horyzontem, a na niebie okrągłe słońce i okrągły księżyc były istotną wskazówką[20]...
W tym właśnie pokrywają się sfery działania nauki i zdrowego rozsądku: nauka to zdrowy rozsądek zastosowany do dowodów. Używanie zdrowego rozsądku w taki sposób często prowadzi do konkluzji całkiem odmiennych od oczywistych, zdroworozsądkowych założeń (że jeśli wszechświat wydaje się zachowywać w pewien sposób, to naprawdę tak robi). Oczywiście, pomaga również zrozumienie, że jeśli żyje się na powierzchni bardzo wielkiej kuli, będzie ona wyglądała na prawie całkiem płaską, i to jeszcze w sporej odległości od powierzchni. Ajeśli grawitacja skierowana jest do środka tej kuli, przedmioty nie stoczą się i nie spadną. Ale to tylko drobne udoskonalenia.
* * *

Podstrony