Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.


Grace rzuciła mężowi ostre spojrzenie.
– Nie słyszałam tego.
– Czego? – spytał łagodnie.
Kayla spojrzała na Randa.
– Nawet paranoicy mają prawdziwych wrogów, zgadza się?
– Pragmatycy też. Tylko są za głupi, żeby o tym wiedzieć.
– Nie wiem, ile McCree powiedział ci o St. Kilda Consulting – zaczęła Grace, gromiąc Randa
wzrokiem za to, że w ogóle powiedział cokolwiek bez pozwolenia.
– Tyle, że wiem, że nie stoją nad wami politycy – odparła Kayla. – I że wcale tego nie chcecie.
Grace spojrzała na nią z uznaniem.
– Nie jesteś taka niewinna, na jaką wyglądasz.
– Byłam jeszcze dwa dni temu. – Kayla wzruszyła ramionami. – Nawet grzech był kiedyś
niewinny. Reszta to tylko kwestia czasu i okazji.
Z kuchni dobiegł zaskakująco ciepły śmiech Faroe'a.
– Niewinna jak grzech, co? McCree, ściągnąłeś nam problem.
Rand uśmiechnął się i dotknął włosów Kayli tak delikatnie, że zastanawiał się, czy w ogóle to
poczuje.
– Który się rozrasta – powiedział miękko.
– Jak pleśń – skwitowała Kayla. – McCree, naprawdę powinieneś popracować nad bajerem. I to
porządnie.
Faroe przyniósł talerze z krakersami, zimnymi zakąskami, serami i owocami.
– Zaczniemy od tego. Zaraz podam coś do picia.
– Ja przyniosę – poderwała się Grace.
– Nie – zaprotestował Joe. – Za dużo jesteś na nogach.
– Cud, że pierwszą ciążę przeżyłam bez ciebie – mruknęła Grace. Ale usiadła i westchnąwszy z
zadowoleniem, położyła nogi na ławie.
– Gdzie jest tajna umowa, pani sędzio? – spytał Rand. – A może jeszcze jej nie masz?
– Jest gotowa – odparła Grace. – A ona?
Spojrzeli na Kaylę.
– Będę wiedziała, kiedy ją przeczytam – odpowiedziała. – Chyba nie oczekujecie, że podpiszę
coś w ciemno?
– St. Kilda nie chciałaby pracować z kimś, kto jest na tyle głupi, żeby podpisywać umowę,
której nie przeczytał – odpowiedziała Grace, sięgając po kartkę leżącą na stole.
Rand wziął kartkę, zanim zdążyła ją chwycić, przeczytał szybko, skinął głową i wręczył Kayli.
– To zwykła formalność – wyjaśniła Grace. – Ale zabezpieczy ciebie i St. Kilda na wypadek,
gdyby pojawili się federalni.
Kayla przeczytała dokument.
„ Ja, Kayla Shaw, wyrażam zgodę na ujawnienie faktów dotyczących mnie oraz Andre
Bertone'a, jak również innych faktów wynikających z dochodzenia prowadzonego przez St. Kilda
Consulting. Robię to z własnej woli, bez nacisków.
Niniejszym przyrzekam nie ujawniać natury tych rozmów wyżej wymienionemu Bertone'owi
ani żadnej innej osobie, której dotyczy dochodzenie St. Kilda Consulting. Przyrzekam nie ujawniać
nikomu informacji, które są własnością St. Kilda Consulting, bez zgody zwierzchników organizacji, to
jest Jamesa Steele'a, Joe Faroe'a lub Grace Silva Faroe.
Natomiast St. Kilda Consulting i jej przedstawiciele zgadzają się zachować w tajemnicy moją
współpracę z nimi. Akceptując warunki niniejszej umowy, przyjmuję zapłatę jednego srebrnego dolara
amerykańskiego oraz inne wymierne korzyści”.
Jak uratowanie mi życia? – zastanawiała się.
Na dole znajdowała się linia z miejscem na podpis, a pod nią wydrukowane było jej nazwisko i
data. Faroe podał Kayli pióro, a gdy złożyła podpis, wręczył jej srebrnego dolara. Poczuła w dłoni
ciężar monety. Stale miała do czynienia z pieniędzmi, ale nie były realne jak ta moneta. Podrzuciła
srebrnego dolara, złapała i położyła sobie na grzbiecie dłoni.
– Cokolwiek to znaczy. Co teraz? – spytała.
– Opowiedz nam o swojej pracy dla Andre Bertone'a – odparła Grace.

Rozdział 31

Okolice Phoenix
Sobota, 21.25

Dang-bang!
Dwa strzały rozbrzmiały niemal jednocześnie.
Sekundę później rozległ się trzeci i wreszcie po nieco dłuższej przerwie – czwarty.
Steve Foley stał w pozycji strzeleckiej, mierząc do czterech postaci podwieszonych na