14. W sprawach małżeńskich zasięgaj wyłącznie rady osób kompetentnych. Gdy chcesz
wyrwać ząb, nie idziesz do stolarza. Równie nieprzydatne w sprawach małżeńskich są
rady rodziny albo przyjaciół.
15. Nigdy nie próbuj urabiać żony czy męża. Próby takie będą zawsze chybione,
zagrażając waszemu małżeństwu. Mogą najwyżej zniszczyć w partnerze poczucie
wartości i wzbudzić w nim sprzeciw.
16. Módlcie się razem, a przetrwacie razem. Modlitwa naukowa rozwiązuje wszelkie
problemy. Wyobrażaj sobie żonę tak radosną, szczęśliwą, zdrową i piękną, jaką
chciałbyś, by była. Wyobrażaj sobie męża takiego, jakiego pragniesz: silnego,
rzetelnego, czułego, zrównoważonego i dobrego. Wyrób w sobie nawyk takich myśli i
wyobrażeń - a przekonasz się, że małżeństwo może być rajem na ziemi.
Rozdział 15
Podświadomość a twoja pomyślność
Ojciec amerykańskiej psychologii William James powiedział kiedyś, że
największych odkryć w XIX wieku dokonano nie w naukach przyrodniczych. Największą
rewelacją, jego zdaniem, było odkrycie niezwykłej pod każdym względem siły, jaką może
rozwinąć podświadomość powodowana niezachwianą wiarą.
Prawdziwe i trwałe szczęście wtedy wkroczy do twojego życia, kiedy z całą
wyrazistością odkryjesz, że przy pomocy podświadomości możesz przezwyciężyć w sobie
każdą słabość i pokonać wszelkie kłopoty; kiedy zrozumiesz, że potrafi ona uzdrawiać twoje
ciało i darzyć cię szczęściem, które przerośnie twoje najśmielsze oczekiwania.
Być może, kiedy zdałeś maturę albo zdobyłeś gdzieś pierwszą nagrodę, kiedy brałeś
ślub albo kiedy urodziło ci się pierwsze dziecko, sądziłeś, że przeżywasz chwilę
największego szczęścia. Komu innemu wydał się nią dzień zaręczyn; wiele rzeczy
uszczęśliwia człowieka. Jakkolwiek jednak wielkie byłyby to przeżycia, nie dają one
prawdziwie trwałego szczęścia - bo przemijają.
Jedyną niezmiennie słuszną odpowiedź znajdziemy w Księdze przysłów, w której
mowa jest: „Kto Panu zaufał -szczęśliwy” (Prz 16,20). Kiedy bez reszty oddasz się przewod-
nictwu Boga, zawsze obecnemu w twojej podświadomości, zdołasz przyjąć wszelkie
problemy życiowe ze spokojem i pogodą. Przepełniony miłością, spokojem i dobrą wolą
położysz w ten sposób fundament pod szczęście, które będzie ci towarzyszyć całe życie.
Musisz wybrać szczęście
Szczęście jest sprawą nastawienia umysłu. Biblia powiada: „Wybierzcie sobie w ten
dzień tego, komu chcecie służyć”. Wolno ci wybrać szczęście. Może się to wydać
zaskakująco proste i takie też jest. Być może dlatego właśnie wielu nie potrafi znaleźć
szczęścia: nie mogą uwierzyć, że tak łatwo otworzyć jego furtkę. A jednak wszystkie
naprawdę wielkie sprawy w życiu są proste, dynamiczne i twórcze.
To, jak pojmować szczęśliwe i dynamiczne życie, wyjawia nam św. Paweł w
następujących słowach: „W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co
sprawiedliwe, co czyste, co mile, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem
chwalebnym - to miejcie na myśli” (Flp 4,8).
Jak wybrać szczęście
Jeszcze dziś naucz się wybierać szczęście. Sposób jest niezwykle prosty. Gdy tylko
otworzysz rano oczy, powiedz sobie: „Wola Boża układa dziś i zawsze moje życie. Wszystko
dzisiaj obróci się na moją korzyść. Dzisiaj zaczyna się nowy i piękny dzień - szczęśliwszy niż
jakikolwiek przedtem. Kieruje mną boska mądrość, a Bóg błogosławi wszystkiemu, co
dzisiaj zrobię. Otacza mnie i chroni Boża miłość; idę ku światłu. Ilekroć zacznę odbiegać
myślami od tego, co dobre i konstruktywne, natychmiast przywołam się do porządku i skupię
wyłącznie na dobru i pięknu. Jestem duchowym i psychicznym magnesem, który przyciąga
szczęście i dobro. Wszystkie moje dzisiejsze przedsięwzięcia przyniosą niebywały sukces.
Przez cały dzień będę bez reszty szczęśliwy.”
W ten sposób zaczynaj każdy dzień, a wtedy będą ci towarzyszyć radość i
pomyślność.
Szczęście weszło mu w nawyk
Parę lat temu spędziłem około tygodnia w wiejskim domu w Connemarra na
zachodnim wybrzeżu Irlandii. Gospodarz co dzień pogwizdywał, podśpiewywał, był radosny.
Kiedy spytałem go o powód tej radości, odrzekł: „Przywykłem być szczęśliwy. Codziennie,
gdy się budzę i kiedy zasypiam, błogosławię rodzinę, pola, bydlątka, i dziękuję Bogu za
obfite zbiory.”
Przez czterdzieści lat wyrabiał w sobie ten nawyk. Ten prosty irlandzki chłop odkrył
zatem tajemnicę, która polega na funkcji podświadomości: odkrył, że szczęście jest po prostu
nawykiem i skutkiem pozytywnego myślenia.
Musisz szczerze pragnąć szczęścia
Kto szuka szczęścia, powinien spełnić ważny warunek wstępny: musi go pragnąć
całym sercem. Niektórzy ludzie poddawali się smutkowi i przygnębieniu, tak długo wręcz
„kultywowali” te odczucia, że teraz nie potrafią się już cieszyć radosną nowiną i reagują tak,
jak pewna kobieta, która powiedziała mi kiedyś: „To grzech być tak szczęśliwym!” Ludzie o
takim nieszczęśliwym usposobieniu przyzwyczaili się do swoich negatywnych wzorców
myślowych tak bardzo, że nie umieją już korzystać ze szczęścia! Choć brzmi to niepraw-
dopodobnie, tęsknią do ulubionego stanu depresji, który wszedł im w nawyk.
W Anglii poznałem kiedyś kobietę, która od wielu lat cierpiała na reumatyzm.
Miała zwyczaj gładzić kolano i mówić:
„Dzisiaj znów jest gorzej z tym moim reumatyzmem! Nie mogę ruszyć się z domu. Tak się
męczę!”
Nieustanne skargi starszej pani budziły współczucie jej syna, córki i sąsiadów,
dzięki czemu ze wszystkich stron obsypywano ją grzecznościami. Tak naprawdę więc
reumatyzm był jej na rękę. Wyraźnie rozkoszowała się swoimi rzekomymi