X


Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.


Wprowadzono oskarżonego, który apatycznie zajął swoje miejsce pod strażą policjanta.
Wygląd Antoniego Kosiby zdawał się być najjaskrawszym kontrastem pogodnego zadowole-
nia z siebie jego obrońcy. Usiadł zgarbiony, opuścił głowę i wpatrywał się nieruchomo w
podłogę. Jego broda jeszcze bardziej posiwiała, skóra na twarzy zżółkła, pod oczami zazna-
czały się wyraźne sinawe worki. Nawet nie rozejrzał się po sali, jakby nie słyszał życzliwych
znajomych głosów wymawiających jego nazwisko, zresztą może nie słyszał ich rzeczywiście,
gdyż na skierowane doń pytania obrońcy również nie zareagował wcale. Dopiero ostry odgłos
dzwonka i rozkaz policjanta, który kazał mu wstać, rozbudziły Kosibę. Podniósł się ciężko i
usiadł, znowu pogrążony w swoich myślach.
W tej sali był jedynym człowiekiem, którego zupełnie nie obchodził przebieg rozprawy i
jej wynik.
Jak automat odpowiedział na skierowane doń pytania zmierzające do ustalenia personaliów
i zatonął znowu w apatycznym bezruchu.
– Gdybym miał do czynienia z ławą przysięgłych – pomyślał z uśmiechem Korczyński –
sam wygląd tego biedaka wystarczyłby mi do uzyskania uniewinnienia.
Tymczasem rozpoczął się korowód świadków. Przed pulpitem stanął przodownik Ziomek.
Na precyzyjnie skonstruowane pytania prokuratora musiał odpowiedzieć wyjaśnieniami silnie
145
obciążającymi oskarżonego. Kosiba przyznał się do kradzieży walizki z narzędziami, walizki
tej nie zwrócił, ukrył ją i przetrzymał kilka tygodni, oddał zaś wobec groźby rewizji, która i
tak doprowadziłaby do odnalezienia skradzionego przedmiotu.
Z kolei wystąpił z pytaniami obrońca.
– Czy świadek, jako komendant posterunku w Radoliszkach, otrzymywał jakieś zażalenia
od ludności na Kosibę?
– Nie, żadnych.
– Czy przed wypadkiem przywłaszczenia narzędzi uważałby pan za możliwe wystawienie
mu świadectwa moralności?
– Oczywiście. To był bardzo porządny człowiek.
– Dlaczego pan nie aresztował Kosiby po ujawnieniu kradzieży?
– Bo nie zachodziła, moim zdaniem, obawa ucieczki. Wystarczyło zobowiązanie się Kosi-
by do mewydalania się.
– Czy świadek wiedział, że Kosiba przybył do waszej okolicy względnie niedawno i że od
wielu lat bardzo często zmieniał miejsce zamieszkania?
– Wiedziałem.
– I pomimo to ufał mu pan, że nie naruszy zobowiązania?
– Tak. Zresztą nie omyliłem się, bo przecie nie uciekł.
–– Dziękuję. Więcej pytań nie mam.
Następnym świadkiem był doktor Pawlicki. Początkowo oświadczył z. niechęcią, że nic
dodać nie może do swoich poprzednich zeznań, jednak pod naciskiem prokuratora zaczął od-
powiadać.
– Byłem trzykrotnie w izbie, gdzie mieszkał oskarżony.
– W jakim celu?
– Najpierw, by go ostrzec przed uprawianiem bezprawnej praktyki lekarskiej, później we-
zwany do wypadku i wreszcie celem odszukania skradzionych narzędzi chirurgicznych.
– Jakie warunki higieniczne zastał pan w te) izbie?
– Wręcz opłakane. Ubranie oskarżonego było wysmolone, ręce bardzo brudne. Pułap w
wielu miejscach pokryty był pajęczynami. Zauważyłem, że garnki, w których gotowano zioła,
porośnięte były tłustym brudem. Prawdopodobnie służyły również do. gotowania strawy i
robiły wrażenie nigdy nie. mytych. Podłoga była zawalona śmieciami i różnymi rupieciami.
Zaduch panował taki, że trudno było oddychać.
– Gdzie Kosiba przeprowadzał operacje?
– Właśnie w tej izbie.
– Czy w takich warunkach przy poważniejszych zabiegach może pacjentowi grozić zaka-
żenie?
– Oczywiście, i to nie tylko w poważniejszych. Przy każdej najdrobniejszej rance, jeżeli
dostanie się do niej brud lub kurz czy coś podobnego, możliwe jest zakażenie lub tężec.
– Jak odpowiedział oskarżony na upomnienia pana doktora?
– Zignorował je całkowicie.
– Czy widział pan narzędzia chirurgiczne, których używał znachor do operacji?
– Widziałem, lecz nie były to narzędzia chirurgiczne. Widziałem zwykłe ślusarskie młotki,
dłuta, obcęgi itp. Oraz zwykły nóż kuchenny i piłę ogrodniczą.

Podstrony

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.