Chociaż niektóre eksperymenty są interesujące i fascynujące zarówno pod względem formy, jak i treści, to jednak proces projektowania i przeprowadzania eksperymentów w psychologii społecznej nie jest zabawą ani żartem. Jest to czasochłonna i mozolna praca, która ponadto prawie zawsze stawia eksperymentatora w sytuacji trudnej z etycznego punktu widzenia. W dodatku eksperymentator, dążąc do zapewnienia kontroli, musi często wymyślać sytuacje mało przypominające tę sytuację ze świata rzeczywistego, z której zaczerpnął swój pierwotny pomysł. Istotnie, często wysuwa się zarzut, że eksperymenty laboratoryjne są nierealistycznymi i „wymyślonymi” imitacjami ludzkich interakcji, nie odzwierciedlającymi w ogóle „rzeczywistego świata”. Czy jednak jest to prawdą?
Być może, najlepszym sposobem znalezienia odpowiedzi na to pytanie będzie dokładne przeanalizowanie jednego eksperymentu laboratoryjnego; rozpatrzenie jego zalet i wad, jak również przedstawienie alternatywnego, bardziej realistycznego podejścia, które można by zastosować do zbadania tego samego zagadnienia. Do tego celu nadaje się eksperyment przeprowadzony przez Judsona Millsa i przeze mnie. Jak czytelnik może pamięta, w eksperymencie tym wykazaliśmy, że dla ludzi, którzy włożyli wiele wysiłku (przechodząc surową inicjację), aby stać się członkami grupy, grupa ta była bardziej atrakcyjna niż dla tych, którzy stali się jej członkami bez trudu lub niewielkim wysiłkiem.
Eksperyment ten przeprowadzono w sposób następujący: Osobami badanymi były 63 studentki, które początkowo zgłosiły się na ochotnika, by uczestniczyć w kilku dyskusjach na temat psychologii seksu. Każdą z osób badano indywidualnie. Na początku badania eksperymentator wyjaśniał, że bada „dynamikę procesu dyskusji grupowej”. Mówił, że sam temat dyskusji nie jest dla niego ważny, lecz wybrał „seks, aby zapewnić sobie dużą liczbę uczestników, ponieważ większość ludzi interesuje się seksem. Wyjaśniał także, że z powodu wybrania seksu jako tematu dyskusji natknął się na poważną trudność: mianowicie wielu ludziom, ze względu na ich nieśmiałość, trudno jest dyskutować w grupie o sprawach seksu. Ponieważ wszelkie zahamowanie toku dyskusji mogłoby bardzo ujemnie wpłynąć na wyniki, musi wiedzieć, czy osoby badane odczuwają jakieś wahania w związku z włączeniem się do dyskusji na temat seksu. Słysząc to, każda z osób badanych oświadczała, że ona nie miałaby żadnych trudności. Tę starannie przemyślaną instrukcję zastosowano po to, aby przygotować grunt dla ważnego zdarzenia, jakie potem miało nastąpić. Czytelnik powinien zwrócić uwagę, w jaki sposób wypowiedzi eksperymentatora zmierzają do tego, by następujący po nich materiał uczynić wiarygodnym.
Aż do tego miejsca instrukcja była taka sama dla wszystkich badanych. Teraz nadszedł czas, aby w różnych sytuacjach eksperymentalnych dostarczyć osobom badanym różnych doświadczeń - takich doświadczeń, które zdaniem eksperymentatorów miałyby różny wpływ na badanych. Nazywa się to zmienną niezależną.