Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.

Jako instancję sterującą proponuję przyjąć
regulatyw obrazu świata. Zamanifestowany w wypowiedziach, do nich jednak nie sprowadzalny.
Obraz świata, w którym zawarte są hierarchie wartości, normy, wzorce normalności (a tym samym
cele i sensy), nie tylko steruje manifestującą się tak a nie inaczej produkcję wypowiedzi, lecz dba też
o obowiązujący stosunek między stosowalnymi operacjami dyskursowymi a realizowalnymi
komunikacyjnie treściami. Tylko te (sensowne) treści zostają wyposażane w dyskursowe operacje,
które umożliwiane są przez owe treści i dopuszczane (w tym rozumieniu są sensowne) przez obraz
świata tej konkretnej kultury. Analiza dyskursu odnosi się zatem w pierwszej lini do dyskursowego
zabarwienia danej wypowiedzi, czyli do typowych, powtarzalnych, kolektywnych cech i właściwości,
tych cech, które stanowią jakość dyferencjującą danego dyskursu, formują daną wypowiedź jako
typowy obiekt danej subkultury lub kultury. Jej specyficzna jakość jest co prawda równie ważnym,
tutaj jednak nierelewantnym problemem. Inaczej mówiąc: Nie to jest ciekawe dla analizy dyskursu,
co nam konkretny autor (jako jednostka) przez swój szczególny styl, sposób wyrażania się, punkt
widzenia itp. ma do powiedzenia, lecz to, co w konkretnie i jednorazowo zamanifestowanej
wypowiedzi, wskazuje na cechy ogólne, typowe dla danej subkultury lub kultury i ją stanowiące.
Nadawca jako jednostka jest (z tego punktu widzenia) nierelewantny. Analiza dyskursu zorientowana
jest w tym punkcie inaczej niż literaturoznawstwo, które interesuje się szczególnie tymi autorami i
tymi dziełami lub cechami tekstów, które odbiegają od - jakkolwiek pojmowanej - normy, co
niewątpliwie stanowi o uroku literatury. Aby nie było wątpliwości, jest to oczywiście uprawniony
obszar zainteresowania.
5.2. Konstruktywny Funkcjonalizm a nauka o kulturze
Koncepcja konstruktywnego funkcjonalizmu Finkego sformułowana została co prawda w ramach
teori nauki jako szeroko rozumiana podstawa empirycznej teori literatury, nic jednak nie stoi na
przeszkodzie rozszerzenia jej na proponowanÄ… tutaj koncepcjÄ™ empirycznego kulturoznawstwa, tym
bardziej, że tematyzowane są w niej także niektóre aspekty podstaw teori nauki istotne dla nas i dla
naszego obiektu badawczego. Omówię zatem jej najważniejsze postulaty. W tym celu parafrazuję
niektóre cytaty Finkego odnoszące się do literaturoznawstwa i uogólniam je na kulturoznawstwo,
46
zaznaczając oczywiście źródło cytatu. Podkreślam jednak, że Finke wypowiada się wyłącznie o
empirycznej nauce o literaturze.
Finke wychodzi od fundamentalnego dla nas rozróżnienia między pluralizmem metod a pluralizmem
problemów. Pluralizm metod oznacza, iż tolerancja na obszarze nauki odnosi się do alternatywnych
dróg, którymi chcemy dotrzeć do wspólnego celu. Postulatu tego nie spełnia literaturoznawstwo, gdyż
pluralizm metod wyklucza w sposób konieczny pluralizm problemów, a tego postulatu
literaturoznawstwo nie spełnia (Finke 1982, 3). Metody bowiem mogą być różne i odmiene, problem
jednak musi być ten sam i musi panować zgodność co do jego charakteru, inaczej uprawianie nauki
jest pozbawione sensu. "Tylko kiedy problem jest ten sam, ma sens stwierdzenie, że istnieją różne
metody jego rozwiązania" (Finke 1982, 3). Dlatego powinno się wyjść od rozróżnienia między
pluralizmem koncepcji a pluralizmem problemów. Z tego wynika odmienny charakter empirycznego
kulturoznawstwa, którego "paradygmatycznym zadaniem (...) nie jest interpretacja (lub 'analiza')
tekstów, lecz empiryczne badanie regulowanego przez określone konwencje subsystemu
społeczeństw ludzkich, systemu" kultury (Finke 1982, 7).
Dotychczas uznawano, iż przedmiot nauki o kulturze (w tym - o literaturze) stoi w sprzeczności z
zasadami badawczymi nauki (por. np. Dilthey), i jako rozwiązanie proponowano wyróżnienie różnych
typów nauki, przy założeniu, że obiekty artystyczne dostępne są nauce w inny (najczęściej w
stosunkowo mglisty) sposób niż obiekty naturalne. Problem polega jednak na tym, że każda nauka
rozpoczyna swoje istnienie od problemów a nie od przedmiotów badawczych. Przedmioty badawcze
jako takie, "nie wymagają absolutnie niczego, to my interesujemy się ich określonymi aspektami, lub
tego nie czynimy" (Finke 1982, 11). Jeśli nie możemy danego obiektu badawczego widzieć i
rozpatrywać na różne sposoby, to włączanie go w obszar nauki pozbawione jest sensu. "Jeśli

Podstrony