X


Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.

— Głosiłem prawdę o tobie, a ludzie władzy boją się prawdy.
— Relgu — odparł lodowatym tonem Gorim. — Nie wierzę, byś w ogóle był w stanie zrozumieć, jak obojętne jest mi to, co możesz powiedzieć. A teraz odeślij ich... czy wolisz, żebym ja to zrobił?
— Nie posłuchają cię. — Relg uśmiechnął się drwiąco. — To ja jestem ich przywódcą.
Gorim zmrużył groźnie oczy i wstał. Przemówił w języku Ulgosów, zwracając się bezpośrednio do świty Relga. Ce’Nedra nie rozumiała słów, ale nie było to konieczne. Natychmiast rozpoznała władczy ton i trochę się zdziwiła, jak stanowczo świątobliwy stary Gorim go wykorzystywał. Nawet jej ojciec nie odważyłby się tak przemawiać.
Ludzie stojący za Relgiem spoglądali na siebie lękliwie. Przestraszeni, zaczęli się wycofywać. Kiedy Gorim wydał ostatni rozkaz, odwrócili się i rzucili do ucieczki.
Relg patrzył na nich ze zmarszczonymi brwiami. Zdawało się, że zaraz podniesie głos, by przywołać ich z powrotem. Zrezygnował jednak.
— Posuwasz się za daleko — oskarżył Gorima. — Twa władza nie jest przeznaczona do przyziemnych kwestii.
— Ta władza należy do mnie, Relgu, i ja decyduję, kiedy jej użyć. Rzuciłeś mi wyzwanie na gruncie religii, musiałem więc przypomnieć twoim poplecznikom, i tobie również, kim naprawdę jestem.
— Po co mnie wezwałeś? — zapytał Relg. — Obecność bezbożnych kala moją czystość.
— Potrzebuję twych usług, Relgu — wyjaśnił Gorim. — Ci przybysze wyruszają do bitwy z naszym Odwiecznym Nieprzyjacielem, co przeklęty jest ponad wszystko. Losy świata zależą od ich wyprawy i niezbędna jest twoja pomoc.
— Cóż mnie obchodzi świat? — Głos Relga wręcz ociekał pogardą. — Cóż mnie obchodzi okaleczony Torak? Jestem bezpieczny w dłoni ULa. On potrzebuje mnie tutaj. Nie odejdę ze świętych jaskiń, by narażać się na zbrukanie w grzesznej kompanii niewiernych i potworów.
— Cały świat zostanie zbrukany, jeśli Torak zdobędzie nad nim władzę — wtrącił Belgarath. — A jeśli przegramy, Torak zostanie królem świata.
— Nie będzie władał w Ulgo — odparował Relg.
— Mało go znasz — szepnęła Polgara.
— Nie opuszczę jaskiń — upierał się Relg. — Zbliża się dzień przyjścia dziecka i ja zostałem wybrany, by ukazać go Ulgosom, kierować nim i nauczać, aż będzie gotowy, by stać się Gorimem.
— To ciekawe — zauważył sucho Gorim. — A kto taki powiadomił cię, że zostałeś wybrany?
— UL do mnie przemówił — obwieścił Relg.
— Dziwne. Jaskinie zawsze odpowiadają na głos ULa. Całe Ulgo słyszałoby ten głos.
— Przemówił do mnie w moim sercu — odparł pospiesznie Relg.
— To doprawdy niezwykłe posunięcie z jego strony — stwierdził łagodnie Gorim.
— To wszystko nie ma znaczenia — wtrącił szorstko Belgarath. — Wolałbym, żebyś przyłączył się do nas z własnej woli... ale chętnie czy nie, pójdziesz z nami. Moc większa od naszej to sprawi. Możesz kłócić się i opierać ile zechcesz, ale kiedy stąd odjedziemy, ty wyruszysz także.
Relg splunął.
— Nigdy! Pozostanę tutaj w służbie ULa i dziecka, które ma zostać Gorimem Ulgosów. Jeśli spróbujecie mnie zmusić, moi wyznawcy nie dopuszczą do tego.
— Po co nam ten ślepy kret, Belgaracie? — zapytał Barak. — Będzie nas tylko denerwował. Zauważyłem, że ludzie, którzy całe życie spędzają na podziwianiu własnej pobożności, są zwykle marnymi kompanami. A co ten tutaj potrafi zrobić, czego ja bym nie potrafił?
Relg z wyższością spojrzał na rudobrodego olbrzyma.
— Duzi ludzie z dużymi gębami rzadko miewają duże mózgi — oświadczył. — Patrz uważnie, owłosiony. — Stanął obok pochyłej ściany. — Potrafisz to? — Wolno wcisnął rękę prosto w kamień, jakby zanurzał ją w wodzie.
Silk gwizdnął z podziwem i podbiegł do fanatyka. Kiedy Relg wyjął rękę, Silk przyłożył dłoń do tego samego miejsca na ścianie.
— Jak to zrobiłeś? — zapytał, przyciskając kamienie. Relg zaśmiał się drwiąco i odwrócił do niego plecami.
— Ta właśnie umiejętność czyni go użytecznym dla naszych celów, Silku — wyjaśnił Belgarath. — Relg jest wróżbitą. Znajduje jaskinie, a my będziemy szukać jaskiń pod Rak Cthol. Jeśli to konieczne, Relg może przejść przez litą skałę, by do nich dotrzeć.
— Jak to możliwe? — zdziwił się Silk. Wciąż badał miejsce, gdzie Relg zanurzył rękę w ścianie.

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.