ďťż

Historia wymaga pasterzy, nie rzeĹşnikĂłw.

Sprawia to
wrażenie, jakby wina leżała wyłšcznie po drugiej stronie. Jest to cecha
charakterystyczna wszystkich siódmodomowych planet: zawsze wydaje się, że dobry
lub zły los, szczęœcie czy nieszczęœcie dosięgajš nas za sprawš partnera albo
przeciwnika. Przywykliœmy uważać ten dom za symbol wpływu, jaki wywierajš na nas
inni, rzadko jednak zauważamy, że wpływ ten wynika bezpoœrednio z projektowania
naszych wewnętrznych potrzeb i konfliktów na zewnštrz. Jeœli Saturn w siódmym
domu nie sprzyja niezmšconemu szczęœciu w zwišzku, nie można zrzucać całej winy
na niedostatki drugiej osoby.
Ograniczenia siódmodomowego Saturna bywajš zupełnie oczywiste. Bardzo powszechna
jest izolacja i samotnoœć. Możemy także trafić na starszego, poważnego partnera,
który choć stabilny, wierny i być może również dobrze sytuowany, tłumi i
ogranicza naszš ekspresję, gdyż nie rozumie lub nie ceni naszych myœli i marzeń.
Taki partner może być chory albo w jakiœ inny sposób uzależniony od choroby lub
zobowišzań finansowych, przez co staje się raczej ciężarem niż towarzyszem. Bywa
zaborczy i wymagajšcy, może rozczarowywać z powodu niezgodnoœci charakterów,
porzucić lub spowodować cierpienie przez swš niewiernoœć emocjonalnš czy
fizycznš. W takich sytuacjach zazwyczaj mówimy o pechu w wyborze towarzysza
życia. Z reguły na poczštku wszystko wyglšda dobrze i zaczyna się psuć dopiero
póŸniej, gdy klamka już zapadnie. Słyszymy wówczas znajomy lament: „Gdy go
poznałam, nie miałam najmniejszego pojęcia...".
Już pierwsza chwila kontaktu dostarcza nam wielu informacji o innych, odbieramy
bowiem podprogowe sygnały, jakie nasi bliŸni przekazujš na tysišce subtelnych
sposobów, podobnie jak niższe królestwa natury odbierajš subtelne sygnały z
otoczenia. Sš to jednak rzeczy, które uœwiadamiamy sobie intuicyjnie, ale często
nie chcemy ich przyjšć do wiadomoœci, bo nasze wewnętrzne potrzeby mogš się
znacznie różnić od œwiadomego ideału doskonałego partnera. Jednakże nieœwiadomie
wyrażamy właœnie te wewnętrzne potrzeby i na nie otrzymujemy odpowiedŸ, gdyż
podobne przycišga podobne. Jeœli po jakimœ czasie dojdziemy do wniosku, że
popełniliœmy pomyłkę w ocenie drugiej osoby, nie należy zrzucać jej na pecha;
jest to rezultat celowego wewnętrznego wyboru, którego dokonaliœmy na samym
poczštku. Gdy mamy do czynienia z siódmodomowym Saturnem, warto przyjšć
odpowiedzialnoœć za ten wybór, bowiem w takiej sytuacji œwiadomoœć własnych
wewnętrznych potrzeb i szczere przyznanie się do nich jest niezbędnym warunkiem
dla powstania szczęœliwego, produktywnego zwišzku. Choć być może trudno nam
zrozumieć, dlaczego ktokolwiek miałby wybierać, œwiadomie lub nie, partnera,
który zadaje ból, rozczarowuje albo ogranicza, to przecież zgodzimy się, że
człowiek może pozostawać w stanie wojny ze sobš i działać pod presjš nie
uœwiadamianych motywów. Wybór partnera często odzwierciedla te wewnętrzne
zmagania.
Wspólnym mianownikiem różnorodnych form ekspresji Saturna w siódmym domu jest
motyw skutecznego unikania zwišzku, który mógłby przynieœć prawdziwš jednoœć na
wszystkich poziomach, a nie tylko na płaszczyŸnie fizycznej czy emocjonalnej.
Saturn starannie omija sytuacje grożšce uzależnieniem się od drugiej osoby czy
otwarciem na niš, choć na poziomie œwiadomoœci człowiek może nie zdawać sobie
sprawy, że tak właœnie postępuje. Z punktu widzenia obiektywnego obserwatora
zwišzek stworzony pod wpływem Saturna często jest „bezpieczny", gdyż partner
jest osobš zależnš, słabš i potrzebujšcš, a zatem nie potrafi stać się
zagrożeniem ani wsparciem. Może być zimny, niewierny lub niezdolny do stworzenia
głębszego zwišzku. Widzimy tu działanie perfekcyjnego mechanizmu, który
umożliwia uniknięcie wysiłku oraz odpowiedzialnoœci, jakich wymaga w pełni
œwiadomy zwišzek, a jednoczeœnie dostarcza kozła ofiarnego, na którego można
zrzucić winę za ewentualne niepowodzenie. Saturn w siódmym domu nie musi
symbolizować porażki małżeństwa spowodowanej niedostatkami partnera; często
jednak sytuacja tak właœnie wyglšda z punktu widzenia człowieka, który
projektuje własnš niedostępnoœć na kogoœ innego.
W kategoriach rozwoju osobowoœci jest to przygnębiajšcy mechanizm, gdyż sprawia
wrażenie, jakby w głębi psychiki człowieka kryło się coœ, co nie pozwala mu

Podstrony