- To niemoŜliwe! - Spojrzała na
wyraŜenie „mój dom”, wziął wyładowane tace i podąŜył za nim. Nie umiał władać
Solisa. - Musimy im powiedzieć.
Mocą, ale usługiwał do stołu w Château Malreaux przez dwanaście pokoleń, co
- Co powiedzieć? - spytał.
sprowadzało się właściwe do tego samego - przenoszenia z miejsca na miejsce duŜych
- Hm... nic - odparła, opanowując emocje. - Powiedzieć moim przyjaciołom, o to
ładunków potraw i trunków.
mi chodziło. Muszą wracać do pokoju i wszystko powiedzieć moim towarzyszom.
Po drugiej stronie kafeterii, którą opuszczali właśnie Whie i Fidelis, holowid
Natychmiast.
przerwał nadawanie programu, aby przedstawić specjalny biuletyn informacyjny.
- Oczywiście - zgodził się Solis. - Jesteśmy prawie na miejscu.
103
Sean Stewart
Yoda – Mroczne Spotkanie
104
W Kiz Arkade Donni Bratz obserwował, jak jego brat Chuck gra czwartą z kolei
- O komentarz do dzisiejszych wstrząsających wieści poprosimy korespondenta
partią ŚcieŜki Wojennej Wookie.
Zorunka Brielfy’ego, który zada pytanie dnia: „Co dalej, rycerze Jedi?”
- Czy teraz moja kolej? - zapytał nieśmiało. Próbował powiedzieć to cichutko,
Ŝeby nie przeszkadzać.
Dwa dzwonki zadźwięczały łagodnie w szeregu turbowind w Szarym Korytarzu,
- Donni, zamknij się. Jestem w środku poziomu Gozar. - Chuck grał teraz ostro,
dwoje drzwi po dwóch stronach foyer rozsunęło się i Scout stanęła nos w nos z robotem
wykorzystując niewiele przemieszczenia oraz wszystkie zalety, jakie mogły zaoferować
R2.
mu jego cztery kciuki.
Mały R2 upuścił pusty karton Fizzy Bip w sposób, który uwaŜny obserwator
Donni pomyślał, Ŝe w kwestii ŚcieŜki Wojennej Wookie Chuck jest bogiem.
mógłby określić jako ukradkowy. Scout, przejęta nowinami, nawet nie zauwaŜyła tego
Chuck postawił kartoniki Star Fries i Fizzy Bipem obok maszyny. Gorsza część
manewru.
charakteru Donniego rozwaŜała, czy nie przewrócić Fizzy Bipa, ale tak naprawdę nigdy
Ale metalowy robot, stojący obok niej, zauwaŜył.
by tego nie zrobił. Chuck, jak mamusia zawsze mu powtarzała, był najlepszym
Scout biegła juŜ korytarzem.
starszym bratem, jakiego moŜe mieć chłopiec. Poza tym, kiedy ostatnio zrobił coś
- Słuchajcie, musimy wysłać wiadomość do... - obejrzała się na Solisa - do
takiego, Chuck przywiązał go do starej huśtawki i tak długo bujał, aŜ dzieciak
naszych przyjaciół i to czym prędzej. Nastąpiła okropna pomyłka.
zwymiotował na świeŜą tapicerkę kanapy mamusi.
R2 wydał z siebie mało przekonujący szczebiot i potoczył się za nią, biorąc zakręt
Donni obserwował zatem grę Chucka, próbując znaleźć zadowolenie w
tak szybko, aŜ uniósł jedno kółko.
podziwianiu umiejętności brata, ale po poziomie Latających NoŜy i Bagna, i kiedy juŜ
Solis bardzo uwaŜnie obserwował małego R2, po czym bez widocznego
Chuck kompletnie rozwalił wszystkie Pływające Ropuchy Zagłady, Donni nie mógł się
pośpiechu ruszył za nimi.
powstrzymać, Ŝeby nie zagadnąć:
Kilka chwil później po drugiej stronie Szarego Korytarza pojawił się Whie. Biegł i
- Powiedziałeś, Ŝe będę mógł sobie zagrać kolejkę po tobie. Powiedziałeś. A to
krzyczał coś jak opętany.
było cztery kredyty temu - dodał cicho.
- Słyszałeś? - zawołała Scout, waląc pięścią w drzwi numeru 524.
- Nie marudź, Tłuściochu.
- On jest na Vjunie! - wykrzyknął Whie. - Hrabia Dooku jest na Vjunie!
Antenki Donniego zwisły lekko.
- Mamusia powiedziała, Ŝe nie wolno ci tak mnie nazywać.
Monada bezpieczeństwa zamontowana w korytarzu nie była aŜ tak bacznym
Chuck zręcznie wykonanym Chwytem ze Skrętem urwał ramię zielonemu
obserwatorem, aby zauwaŜyć, Ŝe uwaga ta nie była skierowana do Scout, lecz do robota
Wookie.
R2.
- Ale mamusi tu nie ma, co?
Solis z kolei byt naprawdę doskonałym obserwatorem. MoŜe i nie miał
NiezauwaŜony przez Chucka, który właśnie był zajęty ostrą walką wręcz z
najnowszych nakładek do obsługi hologier, ale Los obdarzył go Ŝyciem o wiele bardziej
czwórką oszalałych Wookie, do Arkade nie całkiem pewnie wtoczył się mały robot R2.
urozmaiconym aniŜeli jego towarzysza, Fidelisa, który właśnie dogonił Whie. Pod
Jego centralny czujnik wbity był w Fizzy Bipa. Donni z zainteresowaniem przyglądał
metalową powłoką Fidelis był nieco przytłoczony spełnieniem się dawno piastowanego
się, jak mały robot podchodzi do ŚcieŜki Wojennej Wookie i wyciąga niepewny
marzenia o słuŜbie u młodego Malreaux. Solis, który nie Ŝywił szczególnych uczuć dla
mechaniczny chwytak po napój. Chwytak zamknął się, chybił, złapał znowu.
rodu Malreaux jako takiego, dla chłopaka zaś w szczególności, był bardziej zdumiony
- Hej - odezwał się Donni.
faktem, Ŝe taca, którą niósł Fidelis, zawierała pięć, a nie cztery drinki.
- Zamknij się, Tłuściochu! To jeszcze nie twoja kolej!
- Mistrzu Jai! Mistrzu Jai! Proszą otworzyć, to ja! - zawołała Scout, waląc dalej w
- Ake... - Donni urwał, gdy kopułka małego R2 obróciła się i spojrzała na niego.
drzwi. - Musimy wysłać wiadomość do Świątyni!
Ogarnęło go dziwne, lodowate uczucie. A potem, jakby za sprawą magii, do głowy
W tym momencie wydarzenia zaczęły następować po sobie po prostu
przyszły mu dwie myśli, jedna po drugiej. Pierwsza była taka, Ŝe kiedy tak się dobrze
błyskawicznie. Po pierwsze, drzwi kabiny 524 uchyliły się, uwalniając kłęby pary i
zastanowić, ten cały Chuck to kawał drania i dobrze mu tak, jeśli jakiś robot R2