Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.

Zgodnie ze �r�d�ami cytowanymi w ksi�dze, w przypadku wi�z�w dusz decyduj�ce znaczenie mia�o kilka pocz�tkowych ksi�yc�w. Po pierwszym zetkni�ciu niezb�dne by�y zar�wno fizyczna blisko��, jak i pos�ugiwanie si� danym przedmiotem.
"A wi�c, wieszaj�c miecz na �cianie i nie tykaj�c go, przeszkodzi�am mu w zdobyciu w�adzy nade mn�, jak sta�o si� to w przypadku babki oraz prawdopodobnie wszystkich, w kt�rych posiadaniu si� znalaz� w ci�gu ostatnich - w�a�ciwie nie wiadomo dok�adnie, ilu - lat" - rozmy�la�a.
Wi� dusz zosta�a zadzierzgni�ta, ale s�abo. Gdyby Kero u�ywa�a magii, ta okoliczno�� mog�aby okaza� si� niefortunna. Mog�oby to nawet doprowadzi� do katastrofy w zale�no�ci od tego, na ile osoba korzystaj�ca z magii sk�onna by�aby polega� na zdolno�ci miecza do przejmowania kontroli i dzielenia si� wojennym mistrzostwem. Dobrze si� sta�o - w �wietle niekt�rych opowie�ci zas�yszanych przez Kero od Kethry i od Tarmy - �e babka by�a z tym przedmiotem zwi�zana tak mocno wi�zami dusz.
Aby uchroni� si� przed magi�, Kero potrzebna b�dzie jedynie fizyczna blisko�� miecza. A to oznacza, �e s� tu zb�dne jakiekolwiek inne wi�zy...
"Pomijaj�c to, �e Potrzeba chce wiedzie�, o co w�a�ciwie walczy. I musi istnie� jaki� rodzaj powinowactwa, by mog�a ochroni� w�a�ciciela przed moc� magii. Wystarcz� jednak lu�ne wi�zy, by mnie chroni�. Nie b�dzie mu si� to pewnie podoba�o. Za�o�� si�, �e b�dzie zmaga� si� ze mn�, pr�buj�c dosta� to, czego chce. Ja nie mam zamiaru ulec. Ciekawe... czy nie powinnam z tej rzeczy zrezygnowa�? Je�li zdo�am..."
Kethry nic nie wspomina�a, �e miecz zmienia� w�a�ciciela, kiedy ten wybrany przez niego got�w by� go porzuci�. "To mog�oby si� wydarzy�. Jedyne, co Potrzeba musia�aby zrobi�, to zadecydowa�, �e nie ma ochoty ochrania� mnie w chwili, gdy jaki� mag obra�by mnie za sw�j cel". Doskonale, to prawda, tyle, �e by�oby to sprzeczne z sensem istnienia samego ostrza. Mimo wszystko nadal nie by�a to odpowied� na pytanie, czy chce zrzec si� miecza.
"My�l�, �e nie. Jest zbyt warto�ciowy. I nie przeszkadza mi, �e p�ac� za to od czasu do czasu wykonaniem jakie� roboty za darmo. M�wi�c prawd�, by�oby to co�, co i tak prawdopodobnie zrobi�abym z w�asnej woli. Miecz podpowie mi tylko, kiedy trzeba b�dzie co� uczyni� i kto potrzebuje pomocy".
Coraz trudniej przychodzi�o jej utrzyma� oczy otwarte, zw�aszcza �e nie wydawa�o si�, aby istnia�y rozs�dne powody, dla kt�rych mia�aby przed�u�a� czuwanie. Zapada�a w sen, pe�na ciekawo�ci, jak miecz zamierza z ni� walczy� i kto wyjdzie z tej walki zwyci�zc�.
Nast�pne cztery tygodnie by�y nieustannym przypomnieniem o pot�dze przekle�stwa Shin'a'in: "Oby� mia� ciekawe �ycie". W nocy, z chwil�, gdy zasypia�a, nachodzi�y j� sny. �ywe, kolorowe sny o kobietach w opresji, w kt�rych, dosiad�szy konia, k�ad�a kres niebezpiecze�stwom. Sny o �yciu w ci�g�ym ruchu, w kt�rych wszyscy szynkarze byli przyjacielscy, towarzysze zabawni, pogoda idealna. Kr�tko m�wi�c: �ycie opiewane w balladach.
W ko�cu, id�c za rad� Warrla, zdj�a miecz ze �ciany i wyj�a go z pochwy. Trzymaj�c go w d�oniach, skierowa�a my�li wprost do niego, ca�kowicie otwarcie.
"Sko�czy�am trzyna�cie lat i nie zwiedziesz mnie heroicznymi opowie�ciami" - stwierdzi�a twardo. "Zachowaj je dla minstreli i ma�ych dzieci".
Czy to imaginacja, czy te� dosz�o do niej westchnienie rozczarowania, gdy odwiesza�a go na �cian�? W ka�dym razie marzenia senne min�y, ich miejsce zaj�a ponura rzeczywisto��. Noc w noc by�a �wiadkiem ca�ego z�a, jakie mo�e zada� kobiecie m�czyzna. Obelgi, z�e traktowanie, fizyczne i psychiczne; gwa�ty, morderstwa i tortury. Z�o na subtelniejsz� mod��: ma��e�stwa, kt�re okazywa�y si� zalegalizowanym niewolnictwem, starann� manipulacj� bystrym i wra�liwym umys�em, dop�ki jego w�a�cicielka rzeczywi�cie nie uwierzy�a z ca�ego serca we w�asn� bezu�yteczno��. Zdrada, nie raz jeden, lecz po wielokro�. Wszelkiego rodzaju cierpienia, jakie mo�na zada� osobie zakochanej w kim�, kto nie kocha nikogo pr�cz siebie. Trudno by�o to nazwa� wypoczynkiem. A w ci�gu dnia, za ka�dym razem, gdy nie by�a ca�kowicie otoczona ochronn� barier�, miecz manipulowa� jej emocjami, wzbudza� niepok�j, rozpala� w niej pragnienie opuszczenia tego miejsca i wyruszenia przed siebie. Ona jednak nie by�a gotowa i wiedzia�a o tym; nawet je�li ostrze nie wiedzia�o. Dzie� w dzie� toczyli t� sam� bitw� - czy raczej zapa�niczy pojedynek m�zg�w. Miecz nakazywa� jej: "Id�", a Kero odpowiada�a: "Nie".
I jakby dla podkre�lenia sytuacji, Daren coraz bardziej �lepo si� w niej zadurza�. I nie by�o to nic innego: jedynie �lepe zadurzenie; Kero by�a tego niemal pewna. D�ugo rozmawia�a z babk� o r�nicy pomi�dzy mi�o�ci� a po�ledniejszymi uczuciami; Daren po omacku szuka� kogo�, kto by�by lekarstwem na jego w�asne emocjonalne potrzeby. Tarma wy�o�y�a to bez ogr�dek:
- On ledwie przesta� ssa� mleko matki, a ty jeste� dojrza�� �ani�. Jeste� dla niego samic� i matk�. Nie podoba mi si�, �e musz� ujmowa� to w ten spos�b, dziecko, ale pod wzgl�dem rozwoju uczuciowego wyprzedzasz go o wiele lat... M�ody Daren nie jest w tobie zakochany - ma�y jastrz�b - on jest zakochany w mi�o�ci.
Kero nie powiedzia�a nic, ale w duchu czu�a, �e s�owa Tarmy zgrabnie uj�y ca�� sytuacj�. Daren mo�e b�dzie bardzo dobrym m�em, gdy doro�nie. By�a prawie pewna, �e gdy przyjdzie na to pora, wszystko odb�dzie si� za jednym zamachem, lecz �e trzeba to b�dzie na nim wymusi�. A tymczasem nie mia� takich plan�w. Nie z kim� takim jak ona.
Uczyni� pewne sugestie, kt�rymi poczu�a si� raczej poruszona. Nikomu si� z tego nie zwierzy�a. Ot� oznajmi�, �e by�by sk�onny si� z ni� o�eni�, gdyby tylko w ten spos�b m�g� j� przy sobie zatrzyma�. Tak jakby my�la�, �e j� mo�na zatrzyma�! To tak�e nie pozwala�o jej zmru�y� oka.

Podstrony