Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.

Co gdy przyobiecał, pokazał mu zaraz
gromadę w białe szaty ubraną, z barzo wielą świec, a w pośrodku nich Xiążęcia siedzącego,
który był szatanem, i słudzy jego. Ująwszy tedy Żyd za rękę Theophila, prowadził go do onej
przeklętej rady, któremu rzekł szatan: Pocoś nam tego człowieka przyprowadził?
Odpowiedział, że jest ukrzywdzony od swego Biskupa, i waszego ratunku potrzebuje. Rzecze
szatan: Jaką pomoc mam dać człowiekowi służącemu Bogu swemu? wszakże chcieli bydź
sługą moim, ja go będę ratował, że będzie więcej mógł, niż przedtym, i będzie rozkazywał
wszystkim: nawet samemu Biskupowi. Słysząc to Theophil, ślubował uczynić wszystko co
mu rozkaże: i począł całować nogi jego, i prosić go. Rzecze szatan do Żyda, niech się zaprzy
Syna Mariej, i onej samej, abowiem nienawidzę ich, a niech mi to pismem utwierdzi; że we
wszystkim obojga odstępuje: a potym cokolwiek będzie chciał ode mnie, otrzyma.
Odpowiedział tedy Theophil; odstępuję Chrystusa, i matki jego: a napisawszy cyrograf,
zapieczętował go sygnetem własnym. I tak z radością odeszli. Jako po tym Panna
błogosławiona, za pokutą jego miłosierdzie swe jemu pokazała, i odpuszczenie u syna swego
z przywróceniem cyrografu przed ludem wszytkim uprosiła. Do historiej się czytelnik odsyła.

Z utracenia zaś majętności i ubóstwa, że ludzie na taki hak przypadają: świadczy o
żołnierzu jednym, który mając majętność wielką, nazbyt hojnie nią szafował, i siła rozdawał
nie opatrznie, za czym przyszedł do takiego ubóstwa, że który wielkie rzeczy inszym dawał,
samemu po tym małych nie dostawało. A ten żołnierz miał żonę barzo uczciwą, która
nabożeństwo swe ku Pannie błogosławionej osobliwe miała. Gdy tedy nadeszło jedno święto
uroczyste, którego on żołnierz zwykł był hojność swoję wielką ludziom pokazować, a na ten
czas nie miał nic: udał się w pustynię poki by ono święto nie minęło, i nie wstydził się ludzi
za swoje ubóstwo. Aż oto jezdny jeden do niego przybieżał, pytając przyczynę frasunku jego:
któremu gdy wszytko powiedział co się z nim działo, rzekł: jeśli mi w malej rzeczy chcesz
być posłuszny, uczynię cię bogatym, i sławniejszym niżeliś był. Ślubuje on szatanowi
wszytko cokolwiek mu rozkaże uczynić, by jeno on chciał ziścić co obiecuje. Rzecze szatan:
szedszy do domu, szukaj na takim miejscu, tam wiele złota, śrebra, i drogich kamieni
znajdziesz. Mnie zaś to obiecuj, że tego a tego dnia żonę swą stawisz mi tu. Obowiązawszy
się na to żołnierz, wrócił się do domu, i znalazł to wszytko, jako mu powiedziano. Czasu po
tym stawienia żony szatanowi, jako swoją nabożną cudownie Boża rodzicielka zastąpiła, i
szatana zhańbiła, historia szeroko opowiada.

Białegłowy zaś ten frasunek miewają, dla utracenia czystości, i siroctwa, będąc abowiem
porzucane od miłośników, z któremi w nadzieję małżeństwa obiecanego, wstyd utraciły, gdy
już prawie na koszu zostają, i osławionemi się być znają, do ratunku i pomocy szatańskiej,
jakożkolwiek udają się, żeby się zemściły, uczarowawszy onego młodzieńca, abo żonę jego,
dla której czują się być porzucone, abo też żeby się wszelkimi plugastwy i bezbożnością
mazały. Takich białychgłów, jako jest wielkość niewypowiedziana, co się z żalem
przypomina, tak też i liczby nie masz czarownic z nich powstających. Przywiedźmy wszakże
który przykład:

Jest miejsce w Biskupstwie Brytińskim, gdzie młodzieniec jeden o zczarowaniu żony
swojej, taki przypadek powiedział: w młodości mojej miałem nałożnicę, która mnie
ustawicznie do tego wiodła, żebym ją za małżonkę sobie poślubił: ja zaś onę wzgardziwszy,
inszą z państwa inszego za żonę wziołem, chcąc jednak dla dawnej przyjaźni, co wdzięcznego
jej uczynić: prosiłem jej do siebie na wesele: na którym ona będąc, gdy insze uczciwe
białegłowy swoje upominki oddawały, ona która była wezwana, rękę wzniozszy przy inszych
paniach stojących rzekła. Mało co zdrowia od dnia dzisiejszego zażyjesz. A oblubienica
zlększy się, ponieważ jej nie znała jako się powiedziało: iż z inszego państwa za mąż ją
brano, pytała wkoło stojących coby zacz ta była, która jej taką przegroszkę uczyniła,
powiedzieli jej że to jest białogłowa luźna i nie uczciwa. To wszytko wszakże co
opowiedziała wypełniło się. Abowiem w krótkim czasie, tak była uczarowana, iż na wszytkie
członki upadła, które sczarowane, od dziesięci lat, aż do tego czasu na jej ciele znaczne jest.
Gdyby wszytkie rzeczy które się w jednym tylko mieście tego Biskupstwa pokazały, miały tu
być pisane, urosłaby kśęga nie mała, ale są wszytkie wypisane i schowane u tegoż Biskupa
Britińskiego, wprawdzie niesłychane, na które się człowiek zdumiewać musi.

Nie godzi się też tu zmilczeć rzeczy dziwnej i niesłychanej: Abowiem Hrabia jeden
familiej zacnej, przyległy Biskupstwu Argentińskiemu panienkę także, rodu wielkiego wziął
za małżonkę, której odprawiwszy wesele, aż do trzech lat cieleśnie poznać nie mógł, będąc
uczarowany, jako to rzecz sama potym ukazała. Frasując się tedy, i co by miał czynić nie
wiedząc, do ś. Bożych o pomoc ustawicznie wołał. Przydało się potym, że jechał do miasta
Metenskiego, dla odprawowania spraw, i potrzeb swoich, w którym mieście po ulicach
przechadzając się, z niemałym orszakiem sług napadł na niewiastę, która przedtym nałożnicą
jego była: tę obaczywszy, nie myśląc nic o czarach sobie uczynionych, zniebaczka łagodnie
do niej według dawnej przyjaźni pocznie mówić, pytając o zdrowiu jej: ona widząc ludzkość
jego wielką, wzajemnie go o zdrowiu, i jako by mu się powodziło, pytała: który gdy
odpowiedział, iż dobrze, i szczęśliwie się mu wszytko powodzi: zdumiawszy się ona,