X


Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.

Przecie� i tak nikt chyba nie wierzy� w te idiotyczne przes�dy, prawda? Tylko dlaczego Hermiona si� do niego dziwnie u�miecha? I o co chodzi Ronowi, �e szczerzy si� krety�sko? I bli�niacy� znowu z czego� si� �miej�!
Rano Harry obudzi� si� ju� w Hogwarcie, cho� zupe�nie nie pami�ta�, jak to si� sta�o. Mia� tylko nadziej�, �e nie zrobi� z siebie ostatniego kretyna. Chyba powinien by� bardziej ostro�ny z alkoholem. W dormitorium by�o pusto. Uni�s� si� szybko, ale zaraz opad� z powrotem na poduszki z sykiem b�lu.
� Zn�w si� za du�o wypi�o, Potter?
Och, ten g�os.
� S�ysza�em, �e nast�pne wesele b�dzie twoje. Gratuluj�.
� Ciszej, Malfoy. Ciiiszej � j�kn�� Harry.
� Ca�kiem �adna ta twoja Gunny � ci�gn�� Malfoy nieco g�o�niej. � Szkoda tylko, �e z Weasley�w.
� Ginny � poprawi� go odruchowo Harry zbola�ym g�osem.
� Ginny, Gunny, co za r�nica. �adna kariera dla takiej biedaczki.
� Ginny nie jest biedaczk� � warkn��. Merlinie, dlaczego pierwsz� osob�, z kt�r� musi rozmawia� w takim stanie, jest ten dupek Malfoy?!
� Pewnie, jest ksi�niczk� na �ajnie ghula. Przynajmniej jednak jeste� w jej mniemaniu na tyle bogaty, �e twoje galeony rekompensuj� ca�� reszt�. � Malfoy zrobi� wymowny gest w jego stron�. � Chocia� akurat dla niej ka�dy by�by chyba odpowiednio bogaty.
� Skoro ju� to ustalili�my, mo�e wyniesiesz si� do diab�a?
� Spotkanie z Czarnym Panem mam um�wione na wiecz�r � odpowiedzia� spokojnie �lizgon.
� Wyno� si�, do cholery!
Moja g�owa, moja g�owa�
� Musz� ci� rozczarowa�. Nic z tego. � Malfoy nawet si� nie poruszy�. Nadal sta� oparty o kolumn� s�siedniego ��ka. � McGonagall kaza�a mi ci� eskortowa� na �niadanie, kiedy raczysz ju� wsta�. Jeste�my razem w parze, pami�tasz?
� Bosko � mrukn�� Harry, gramol�c si� z ��ka i poszukuj�c okular�w na szafce.
� Ciesz� si�, �e doceniasz moje towarzystwo.
Jak cholera, pomy�la� ze z�o�ci� Harry. Szybko narzuci� na siebie szaty, przeczesa� w�osy r�k� i by� gotowy do wyj�cia. Byle pozby� si� ju� tego gl�dz�cego idioty.
� Na Salazara, ju� nigdy nie b�d� si� dziwi�, �e masz tak �a�o�nie ma�e powodzenie, Potter.
� Czy ty potrafisz si� zamkn�� chocia� na dwie minuty, Malfoy?
� Ty zwyczajnie o siebie nie dbasz! � Malfoy by� zbyt wstrz��ni�ty, by zwraca� uwag� na to, co Harry do niego m�wi. � Gust to dla ciebie abstrakcja, poj�cie estetyki masz zerowe, natomiast w�osy�
� Jeste� beznadziejnie p�ytki, wiesz?
Ch�opak poprawi� swoje szaty wystudiowanym gestem.
� Jestem wcieleniem elegancji i dobrego smaku.
� Normalnie a� mi dech zapiera na tw�j widok � zakpi� Harry.
� Wiem, zauwa�y�em.
Harry wzi�� g��boki, uspokajaj�cy wdech. Malfoy by� niemo�liwy. Naprawd�.
� Wychodz�. Idziesz ze mn�, czy chcesz sobie troch� porozmawia� z lustrem?
� Id�, ty n�dzna namiastko m�czyzny. � Malfoy lekcewa��co wskaza� na drzwi. � Nie masz poj�cia, o czym do ciebie m�wi�. Jeste� absolutnym ignorantem w dziedzinie mody.
� Podejrzewam, �e to w�a�nie dlatego nie mam szans w starciu z Voldemortem � odpowiedzia� ponuro Harry.
� Mo�esz nie wymawia� jego imienia? � Skrzywi� si� Malfoy, wychodz�c za nim na korytarz.
Harry wzruszy� ramionami.
� Mog�. Ale nie widz� powodu, by tego nie robi�.
� Jeste� zarozumia�ym idiot�, Potter.
� Na przysz�o�� postaram si� bra� przyk�ad z ciebie � mrukn�� Harry.
� O, to by by�a prawdziwa droga �wiat�a � ucieszy� si� Malfoy.
Harry nic ju� nie odpowiedzia�, bo w�a�nie weszli do Wielkiej Sali i zobaczy� krz�taj�ce si� skrzaty.
� Witaj, Zgredku! � ucieszy� si� na widok znajomego.
� Harry Potter, sir! � pisn�� rado�nie skrzat, ale nie wyszed� zza sto�ka, za kt�rym sta�, wi�c Harry zrobi� dwa kroki w jego stron�. � �niadanie dla panicz�w zrobione, sir!
� �wietnie. A znalaz�by si� mo�e kubek kwa�nego mleka?
� I dzbanek kawy, koniecznie! � za��da� Malfoy.
� Mru�ka zaraz przyniesie, sir � odpowiedzia� nerwowym g�osem skrzat.
� Zgredku, co� si� sta�o? � zapyta� zaskoczony jego zachowaniem Harry.
� Nie, po prostu Zgredek ma teraz du�o pracy, sir. I musi ju� i��. Smacznego, sir!
Harry chcia� jeszcze co� powiedzie�, ale Zgredka ju� nie by�o. Skrzat nigdy nie zachowywa� si� w podobny spos�b w jego towarzystwie, wi�c by� tym nieco zaniepokojony. Zaraz jednak pojawi�a si� Mru�ka i przynios�a brakuj�ce rzeczy. Malfoy natychmiast si�gn�� po kaw� i wtedy Harry dozna� ol�nienia. Malfoy!
� To przez ciebie!
Malfoy niewzruszony nalewa� sobie kawy do fili�anki.
� Co takiego? � zapyta� oboj�tnie.
� Przez ciebie Zgredek tak si� zachowywa�. � Ton Harry�ego by� ostry.
Malfoy wzruszy� ramionami.
� To g�upi skrzat.
� A wy traktowali�cie go nieludzko!
� Bo to nie cz�owiek, jakby� nie zauwa�y�. Chocia� pewnie masz problemy z tak� klasyfikacj�, skoro sp�dzasz tyle czasu z t� swoj� zawszon� szlam�.
� Licz si� ze s�owami, Malfoy!
� Umieram ze strachu � zakpi� ch�opak.
� Nie b�dziesz przy mnie obra�a� moich przyjaci�!
� Masz na my�li s�u�b� domow� czy szlamy?
� Levicorpus! � Harry rzuci� pierwszym zakl�ciem, jakie przysz�o mu do g�owy.
� Jeste� psycholem, Potter! � zawy� Malfoy, zawisn�wszy w powietrzu. � Natychmiast przesta�!
� Odwo�aj to, co powiedzia�e� � za��da� Harry z satysfakcj�.
� Ani mi si� �ni � sykn�� �lizgon.
Harry u�miechn�� si� z�o�liwie.
� Wiesz, chyba nie jestem g�odny � zakomunikowa�, podnosz�c si� od sto�u� � My�l�, �e zobaczymy si� przy obiedzie� � Ruszy� w stron� wyj�cia.
� Potter, czekaj! � wrzasn�� za nim Malfoy. � Odwo�uj�!
Harry nie zatrzyma� si�, ale u�miech na twarzy poszerza� mu si� z ka�dym krokiem.
� Odwo�uj�, Potter, s�yszysz? Wszystko odwo�uj�! � �lizgon wydziera� si� tak, �e jego g�os a� odbija� si� echem w Wielkiej Sali.
Harry wreszcie odwr�ci� si� od niego.
� Zawsze wiedzia�em, �e jeste� rozs�dnym ch�opcem, Malfoy. � U�miechn�� si� promiennie.
***

Podstrony

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

 Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.