Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.

To [witobliwa ascetka dawaBa te| sobie doskonale rad w burzliwych czasach pocztku XVII wieku. Czytamy na przykBad w jej |yciorysie, |e po [mierci Sieniawskiego pewien magnat tak uwziB si na wdow, |e postanowiB nawet gwaBtem przymusi j do powtórnego [lubu. W tym celu stawiB si niespodziewanie w jej domu w asy[cie sze[ciuset szabel nadwornego |oBnierza. MarszaBkowa nie straciBa wszak|e gBowy, bByskawicznie [cignBa sw sBu|b i klientów, co mogBa  szlachty i niemaB ludzi kup do siebie zacignBa", gotowa stoczy regularn batali w obronie swego zagro|onego wdowieDstwa. Przedtem zasiadBa jednak z aspirantem do stoBu,  przystojnie" go czstujc. Podpity, dufny w siB swych pocztów magnat zaczB obcesowo adorowa gospodyni, zabawiajc j midzy innymi ryzykown  bajeczk". Zirytowana tym El|bieta porwaBa si od stoBu przerywajc go[ciowi i wybuchBa:  Ja nie bajk powiem, ale rzecz prawdziw, na któr oczy moje patrzaBy. Jeden zuchwalec wdow gwaBtem porwaB i w Warszawie Beb mu za to uciBo". Co wyrzekBszy z komnaty wyszBa i skrzyknBa sBu|b,  wielkim a mskim sercem kazaBa by wszystkim w pogotowiu, je[liby pan on o gwaBcie jakim zamy[laB, sama rusznic krótk nabit i nakrcon, do tego puginaB ostry majc czuBa" i czekaBa. W tej sytuacji zdeterminowany uprzednio kandydat straciB ochot do dziaBania. ZrezygnowaB z majtnej, nabo|nej, a równocze[nie obeznanej z broni pani i wycofaB si z rezydencji. Biograf podkre[la, |e  odjechaB ze wstydem ani si |egnajc ani dzikujc" 32, by rao-
12  wizerunki... 177
|e nawet zadowolony, i| unosi caBo sw dygnitarsk gBow.
MarszaBkowa nie rzucaBa sBów na wiatr, nie despero-waBa te| nawet wobec licznych rot regularnego |oBnierza. Gdy w czasie konfederacji w 1613 roku wojsko zajechaBo jej starostwo i zaczBo dopuszcza si pospolitych w takich sytuacjach nadu|y, wdaBa si z nim w pertraktacje. Poniewa| jednak |oBnierze nie okazywali respektu wobec pró[b nabo|nej pani, skrzyknBa swych zbrojnych i  kazaBa je gwaBtem wygania" 33. Biograf nie podaje bli|szych szczegóBów tej akcji, bez wtpienia doszBo jednak wprost do bitwy, w której przemogli ludzie Gostomskiej. Takie sytuacje powtarzaBy si zreszt i w innych latach. Nieodrodna córka autora Gospodarstwa baczyBa te| pilnie, by nie uszczuplano jej posiadBo[ci.  ByBa w tym bardzo czuBa, aby gruntów królewskich w starostwie ratyDskim nie traciBa." 34

Podstrony