Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.

Jego nogi dyndały gdzieś w okolicach jej kolan. Na czole chłopca widniał guz wielkości jajka, a z rozciętej wargi ciekła krew. Jedną ręką Blanche otworzyła zamrażarkę i wyjęła parę kostek lodu, które zawinęła w ścierkę i przyłożyła do czoła chłopca. Zaraz potem ruszyła do saloniku i ciężko usiadła w fotelu. W tej samej chwili chłopiec szybko odpiął klapkę w tunice i zaczął ssać jej pierś. Zaskoczona odwróciłam wzrok. Byłam przekonana, że dzieci w jego wieku dawno już powinny zapomnieć o takiej formie odżywiania. Blanche wskazała mi stojący obok fotel, nie zwracając najmniejszej uwagi na syna uczepionego przy prawej piersi.
Spojrzałam na fotel i usunęłam niedojedzony krakers z masłem orzechowym. Usiadłam niepewnie na samym brzeżku. Kontuzja Josha najwyraźniej zachęciła pozostałe dzieci do ucieczki przed chłodem i zmrokiem panującymi na zewnątrz. W następnej chwili telewizor ryczał już na cały regulator, a na ekranie migały kreskówki. Heather i Amanda siedziały ze skrzyżowanymi nogami na podłodze. Zaraz też dołączył do nich Josh, trzymając przy czole ścierkę z zawiniętymi w nią kostkami lodu.
Próbowałam się skoncentrować na tym, co mówiła do mnie Blanche, lecz nie dawała mi spokoju myśl, że nawet w moim wieku podwiązanie jajowodów nie byłoby wcale takim złym rozwiązaniem.
8
Spojrzałam na zegarek, co nie uszło uwagi Blanche.
– Wiem, że się spieszysz, więc natychmiast przechodzę do sedna. Czy mama opowiadała ci o przeszłości Crystal?
– Mówiła, że przed ślubem z twoim tatą była striptizerką.
– Nie o to mi chodzi. Czy wspominała, że jej czternastoletnia córka jest nieślubnym dzieckiem?
Przez chwilę przetrawiałam tę rewelację. Pochyliłam się do przodu, nie dlatego że byłam tym szczególnie zainteresowana, lecz łomot, gwizdy i krzyki dobiegające z telewizora mogły u każdego wywołać trwałe uszkodzenie słuchu. Patrzyłam na poruszające się wargi Blanche, która składała zdania niczym aktorka dubbingująca obcojęzyczny film.
– Nie jestem nawet pewna, czy Crystal wie, kto jest jej ojcem. Potem wyszła za tego Lloyda jak mu tam i miała z nim jeszcze jedno dziecko. Chłopczyk utonął, mając zaledwie półtora roku jakieś cztery czy pięć lat temu. To był wypadek.
Zmrużyłam oczy.
– I uważasz, że jest to w jakiś sposób powiązane ze zniknięciem twojego ojca?
Wyglądała na zaskoczoną.
– No cóż, nie, ale powiedziałaś mi, że chcesz poznać wszystkie fakty. Chciałam ci wszystko opowiedzieć, żebyś wiedziała, z czym masz do czynienia.
– Czyli? – W telewizji nadszedł czas na reklamy. Zrobiło się jeszcze głośniej, by dzieci mieszkające po drugiej stronie ulicy też mogły poznać zalety wspaniałych płatków śniadaniowych z dodatkiem witamin, które smakują jak ambrozja.
– Czy nie sądzisz, że Crystal zachowuje się dziwnie? – spytała Blanche.
Czytanie z ruchu warg przychodziło mi z wielkim trudem, więc jej uwaga nie w pełni do mnie dotarła.
– Blanche, czy możemy przyciszyć telewizor?
– Przepraszam. – Sięgnęła po pilota i wyłączyła dźwięk. Zapadła kojąca cisza. Dzieci siedziały dalej na podłodze, otaczając telewizor niczym płonące gdzieś na polanie ognisko. Na ekranie migały fantastyczne obrazy w barwach tak ostrych, że kiedy odwracałam wzrok, nadal miałam przed oczami kolorową plamę.
Blanche wróciła do przerwanej rozmowy.
– Nie wiem, jakie ty odniosłaś wrażenie, ale według mnie Crystal w ogóle nie przejęła się tą tragedią. Jest chłodna i opanowana, co dla mnie jest nie do pomyślenia.
– Minęło już dziewięć tygodni. Nikt chyba nie może żyć w ciągłym napięciu aż tak długo. Zaczynają działać mechanizmy obronne. Trzeba próbować jakoś się z tym pogodzić, bo inaczej można oszaleć.
– Moim zdaniem to ciekawe, że Crystal nie zdecydowała się wystąpić publicznie i poprosić o informacje w sprawie taty. Nie wyznaczyła też nagrody. Nie rozesłała żadnych ulotek. Nie skonsultowała się z żadnym medium...
Wyprostowałam się gwałtownie.
– Myślisz, że to by pomogło?
– Na pewno by nie zaszkodziło – odparła. – Moja przyjaciółka Nancy jest naprawdę niesamowita. Ma niezwykły, rzadko spotykany dar.
– Jest medium? Dlatego proponowałaś mi jej usługi przez telefon?
– Oczywiście. Kiedy zgubiłam pierścionek z brylantem, od razu wskazała miejsce, gdzie on jest.
– A jak tego dokonała? Jestem bardzo ciekawa.