Ładunek odpalono w jednym z tuneli. Główny budynek
zarz du został całkowicie zniszczony, podobnie jak znaj-
dujqce si obok kopalni domy mieszkalne. Zanim przenie li
rannych do o rodków medycznych, zd yło si ciemni .
Wreszcie sko czyli; nic wi cej nie mogli zrobi .
Clat'Ha zawołała Qui-Gona do jednego z ocalałych bu-
dynków, eby co zjadł i odpocz ł. Doł czył przy stole do
niej i VeerTy, ale byli zbyt zm czeni i przygn bieni, by
tkn jedzenie.
-To koniec naszych marze - powiedziała VeerTa.
Twarz miała brudn od ziemi i błota.
- Nieprawda - sprzeciwiła si łagodnie Clat'Ha. - Oni
tego wła nie chc , ale my wszystko odbudujemy.
Drzwi otworzyły si i do rodka weszła SonTag. Ona
tak e pomagała tego dnia w akcji ratunkowej. Jej czerwo-
no-złoty strój był brudny i zachlapany krwi .
- Znamy ju przyczyn wybuchu - oznajmiła cichym
głosem. - To nie Korporacja. W tunelu na ni szym pozio-
mie zebrał si gaz.
VeerTa uniosła si z miejsca.
- Niemo liwe! - zawołała. - Przecie mamy czujniki...
31
Ucze Jedi - Jude Watson – 02. Mroczny Przeciwnik
- Czujnik nie zadziałał - wyja niła SonTag. - Zwykła
awaria. In ynierowie s o tym przekonani.
Clat'Ha i VeerTa spojrzały na ni z niedowierzaniem.
- A wi c to nasza wina? - spytała bezbarwnym głosem
VeerTa.
- Obawiam si , e na to wygl da - odparła guberna-
tor. - Czy to mo liwe, eby czujnik został celowo uszko-
dzony?
VeerTa zaprzeczyła ruchem głowy.
- Kopalnia jest pod stra dwadzie cia cztery godziny
na dob .
SonTag rozło yła r ce w ge cie bezradno ci.
- W górnictwie trzeba si liczy z usterkami technicz-
nymi.
Qui-Gon nie był jednak taki pewien, czy SonTag ma ra-
cj . Co si tu nie zgadzało.
Zapukano do drzwi. To jeden z górników przyszedł
przekaza SonTag jaki list. Przeczytała go i zgniotła
w dłoni.
- Zła wiadomo ? - spytała Clat'Ha.
- Nie, po prostu zaskakuj ca - powiedziała wolno
SonTag. - Xanatos zaproponował pomoc Korporacji przy
odbudowie kopalni. Pieni dze, roboty, co tylko zechcemy,
32
Ucze Jedi - Jude Watson – 02. Mroczny Przeciwnik
i zakwaterowanie robotników, którzy stracili dach nad
głow , w budynkach Korporacji.
- Wi c jednak nie kłamał - stwierdziła ze zdziwieniem
VeerTa.
Qui-Gona zaniepokoiła ta wiadomo . Uznał, e je li
to pułapka, jest ona kosztowna i niezwykle wymy lna.
Czy by dla Xanatosa stawka była a tak wysoka? Chyba
nie zadałby sobie tyle trudu tylko po to, eby si na nim
zem ci .
Miejsce rozmów zmieniono w ostatniej chwili. Główny
budynek został całkowicie zniszczony. Gdyby nie to, e
SonTag zmieniła zdanie, wszyscy ju by nie yli.
Xanatos grał w jak gr . Qui-Gon ałował tylko, e
nie wie, co jest jej celem.
Pewien był tylko jednego: w przypadku Xanatosa gry
nie miały adnych zasad.
33
Ucze Jedi - Jude Watson – 02. Mroczny Przeciwnik
ROZDZIAŁ 6
Obi-Wan si nudził. Pomy lał, e je li b dzie musiał
zrobi jeszcze jedn Tras Zarodnikow , zacznie krzycze .
Wiedział, e Korpus Rolnictwa ma wa ne zadanie do
wykonania. Ale co on tutaj robi?
Po rodku brunatnego, spieczonego sło cem pustkowia
Korpus wybudował gigantyczn budowl w kształcie
kopuły. Wokół niej stały laboratoria naukowe i kwatery
pracowników. Do laboratoriów i pomieszcze administra-
cyjnych wchodziło si z samej kopuły. Wszyscy tu praco-
wali dla dobra planety. Nikomu z zewn trz nie pozwalano
na kontrolowanie prowadzonych tutaj bada , a dokony-
wane odkrycia nie były wykorzystywane do celów komer-
cyjnych.
Obi-Wan byłby nawet zainteresowany działalno ci
Strefy, gdyby jego przewodnik, Meerianin imieniem Ron-
Tha, nie okazał si najnudniejsz istot , jak spotkał w y-
ciu. RonTh fascynowały takie rzeczy, jak szczepki czy
34
Ucze Jedi - Jude Watson – 02. Mroczny Przeciwnik
kiełkuj ce nasiona. Potrafił godzinami mówi o nich mono-
tonnym, bezbarwnym głosem, l mówił.
Jedynym promykiem sło ca w tym wszystkim było to, e
Obi-Wan miał spotka si ze swoim przyjacielem Si Tre-
emb , Arconianinem, którego poznał w drodze na Bando-
meer.
Arconianie przychodzili na wiat w gniazdach i wycho-
wywali si w zwartych społeczno ciach. Nie mieli zbyt
wysoko rozwini tego poczucia własnej to samo ci i rzadko
zawierali znajomo z obcymi. Jednak Si Treemb
poł czyła z Obi-Wanem silna wi przyja ni. Razem
walczyli z Huttami i togoria skimi piratami. Decyzja, by
stan po stronie Obi-Wana przeciwko przywódcom Kor-
poracji, niemal kosztowała Arconianina ycie, ale to dzi ki