Historia wymaga pasterzy, nie rzeźników.

..). Z tego właśnie powodu mój "protokół eksperymentowania" zmusił mnie abym używała najnowszych dostępnych narzędzi badawczych. Pierwszym z tych moich narzędzi był "heliogiroscope", lub zcalony Crookes radiometer. Zazwyczaj używany jest on w szkołach jako pomoc dydaktyczna. Wynaleziony został przez W. Crookes w 1875 roku, i wykonany jest z 4 cienkich płytek miki ustawionych na 4 “ramionach” w próżni wewnątrz kuli szklanej. Każda płytka jest biała na jednej stronie i czarna na drugiej stronie, obracając się kiedy uderzy ją światło. Wystawienie tego urządzenia na promieniowanie świetlne, dla przykładu na światło słoneczne, powoduje że maleńkie czarne płytki absorbują promieniowanie co z kolei powoduje wytwarzanie określonej ilości ciepła. Molekuły gazu jakie obecne są w pobliżu czarnej płytki otrzymują więcej energii kinetycznej niż te jakie znajdują się w pobliżu płytki niezaczernionej (białej). W ten sposób, pomiędzy zaczernioną płytką i niezaczernioną, powstawać zaczyna nadwyżka ciśnienia, w rezultacie którego "ramiona" zaczynają się obracać, w kierunku wskazywanym na rysunku w encyklopedii, z określoną szybkością - jaka z pewnym przybliżeniem jest proporcjonalna do intensywności promieniowania (swobodne tłumaczenie tekstu z mojej encyklopedii [C17]). Z uwagi na jakieś prawo fizyczne jakiego już nie pamiętam (i nie chcę tłumaczyć), ramiona zawsze obracają się w tym samym kierunku (t.j. zgodnie z ruchem wskazówek zegara).
Eksperymenty jakie wykonałam z dziećmi obejmowały: ustawienie owego radiometru na stole, z dala od jakiegokolwiek źródła światła, odczekanie aż maleńkie płytki przestały wirować - ponieważ nawet najmniejsze poruszenie wywołuje ich ruchy, a następnie poproszenie dziecka aby spowodowało ich obracanie się. I tak owe dzieci które potrafiły spowodować obracanie się płytek, bez dotykania przy tym radiometru, w jakiś sposób powodowały obracanie się maleńkich płytek w przeciwstawnych kierunkach (przeciwnie do ruchu wskazówek zegara). Nie wiem wiele (albo lepiej powiedzieć: nie wiem niczego) na temat promieniowania i właściwości światła, jednak z mojego punktu widzenia powyższe jest istotnym krokiem w kierunku ustalenia przybliżonej "częstości" mentalnej używanej do wytworzenia owych zjawisk. Jednak w owym czasie nie patrzyłam jedynie na samo zjawisko. Nie chciałam bowiem aby narzędzia działały jedynie dla "zwyciężców olimpijskich". Chciałam bowiem aby te same narzędzia były w stanie wskazać także tych którzy choćby byli w stanie "biegać", czy jedynie tylko "chodzić". Innymi słowami, niektórzy mogą posiadać zdolności do wytwarzania wymaganych częstości, jednak nie do ich wykorzystywania dla ekstremalnych wyników takich jak zginanie lub łamanie kluczy czy powodowanie obrotów radiometru Crookes w kierunku przeciwstawnym do obrotów wskazówek zegara.

Podstrony