Energicznie przystąpiła do
ich uporządkowania i na pewno nie kierowała nią chęć zyskania sobie przez to aplauzu
współczesnych i pamięci u potomnych, lecz względy racjonalne i praktyczne. Praca nad
kodyfikacją pochłonęła księżnie kilka lat. Właściwie ta młoda niewiasta od 1382 roku nie miała
życia osobistego. Całkowicie absorbowały ją sprawy judikatu: najpierw zaprowadzenie pokoju,
ujęcie władzy, potem przygotowania do prawodawstwa.
Mąż jej, hrabia Brancaleone Doria, został wicekrólem hiszpańskim i godził się na realizację
zaszczytnych marzeń swej małżonki, niosących jej sławę i uznanie narodu w zamian za spokojny
żywot hrabiny Monteleone i Marmilla w zaciszu domowego ogniska. Arborejczycy ujęci dobrą i
mądrą władczynią zapomnieli o rewolucji i powstaniu, tak jak ona zapomniała o rodzinnym
nieszczęściu.
Dwór w Oristano kwitł i stał się znany na całe Włochy. Eleonora niewątpliwie należała do
kobiet przekładających sprawy państwowe nad osobistymi. Wyruszając do Oristano zrezygnowała
z życia małżeńskiego, z normalnej rodziny i świadomie wybrała los samotnej władczyni.
Patrząc na jej pomnik, zastanawiałam się, jakie kierowały nią pobudki, gdy porzucała własny
dom udając się z powrotem do rodzinnego gniazda, które opuściła w chwili zawarcia ślubu.
Dominowały w niej względy ambicjonalne, silna więź rodowa i poczucie rodzinnej solidarności
rodzinnej, chciała koniecznie uratować, nawet za cenę zburzenia własnego, kobiecego szczęścia,
prestiż familii Arborea, której została jedyną przedstawicielką. Opuściła męża i dzieci, zdobyła
władzę i autorytet, lecz nie dowiemy się już nigdy czy nie miotały nią rozterki i żal za utraconym
rodzinnym szczęściem? Trudno na podstawie skąpych i krótkich kronikarskich zapisek, ustalić coś
bliższego na temat pożycia małżeńskiego Eleonory i hrabią Brancaleone Doria. Mogło układać się i
dobrze, i źle, dowieść niczego nie można, lecz można przypuszczać, że gdyby nawet nie panowała
w tym związku harmonia, to Eleonora nie szukałaby drogi swego wyzwolenia z nieudanego
małżeństwa przez próbę opanowania trudnej sytuacji w Oristano.
Kierowały nią pobudki bardziej szlachetne i ambitne niż względy osobiste, ciągle na uwadze
miała honor swego rodu, pamiętała o zasługach ojca i jego niespełnionych pragnieniach,
zniweczonych całkowicie przez niefortunne rządy brata. Zarazem czuła w sobie predyspozycje,
umożliwiające w ogóle podjęcie tak ważnej decyzji i liczenie się z jej konsekwencjami.
Eleonora zastała prawa nie uporządkowane, porozrzucane, których śladów szukało się w
czasach gockich i longobardzkich, w zwyczajach saraceńskich i ustawodawstwie normandzkim.
Geneza praw sardyńskich sięgała też do przepisów republik włoskich i królestwa francuskiego. Był
to amalgamat praw i zwyczajów, utrudniający bardzo wyrokowanie sędziów i wymierzanie
sprawiedliwości. Prawny chaos panujący na Sardynii nie był czymś wyjątkowym w ówczesnym
czasie, zawiłość i zagmatwanie przepisów spotykało się w wielu państwach, ale światli władcy
usiłowali go przezwyciężyć. Już ojciec Eleonory próbował naszkicować kodeks sardyńskich,
pochłonęły go jednak zmagania z Aragonią i ograniczył swe legislacyjne zapędy do rozporządzeń
regulaminowych wiejskiej policji. Rewolucja w Oristano uwydatniała niezbędną potrzebę reformy
praw, co stwierdziła Eleonora we wstępie do kodeksu. Księżna rozumiała, że fundamentem
pokojowego, praworządnego władania, jak również bezpieczeństwa ludności musi być
ujednolicony system praw i przystąpiła do żmudnego, uciążliwego i precyzyjnego zadania,
uwieÅ„czonego pracowaniem kodeksu praw. Kodeks – zwany Carta de Logu – ogÅ‚oszono w 1395
roku. Carta de Logu była ustawodawstwem uniwersalnym i obejmowała całość praw sardyńskich:
cywilnych, kryminalnych, handlowych, administracyjnych i wiejskich. Składa się z 10 części
dzielÄ…cych siÄ™ na 198 rozporzÄ…dzeÅ„; w pierwszej części umieszczono sprawy wagi paÅ„stwowej –
zbrodnię przeciw majestatowi i zdradę państwa. Zaiste, karta praw Eleonory było to godne
68
pochwały książęce nadanie, wielkie wydarzenie dla całego narodu, należycie ocenione przez
poddanych.
Wyobrażam sobie olbrzymią radość i entuzjazm mieszkańców prowincji, gdy Eleonora w