Swój kształt finalny komunistyczne Nowe Objawienie
osiągnęło w latach trzydziestych za sprawą dwóch prac Stalina: Krótkiego kurs
historii Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) oraz szkicu O
materializmie dialektycznym i historycznym.
Wiek XX
W historii rozwoju doktryny szczególnie ważną rolę odegrał zwłaszcza
Krótki kurs. Była to „Księga Genesis i zarazem swego rodzaju teogonia" (M.
Głowiński, Rytual i demagogia), a więc opowieść o narodzinach bogów i ich
nieustępliwej walce o kształt świata. Komunizm zyskał przejrzystą strukturę
kosmogonicznego mitu. Krótki kurs odsłaniał ukrytą prawdę,
identyfikował dobro i zło, ukazywał sens walki, decydującej o losach świata.
„Niedawno ujawniono, że Stalinowi rzeczywiście marzyło się
przekształcenie marksizmu-leninizmu w rodzaj nowej religii". W jednej z
rozmów z partyjnymi zausznikami „»czwarty klasyk« miał powiedzieć, że
marksizm-leninizm jest religią klasy, jej symbolem wiary" (A. F. Grabski, O
„Krótkim kursie" nie całkiem krótko. Z problematyki filozofii dziejów stalinizmu).
Komunizm, podobnie jak faszyzm i nazizm, gloryfikował walkę.
„Motorem dziejów" miały być sprzeczności klasowe, które wiodły ku
rewolucji. Rewolucja nie zamykała jednak ostatecznie procesu narodzin
komunistycznego społeczeństwa. Koniecznym dopełnieniem był etap
dyktatury proletariatu - należało wyplenić pozostałości zła, zniszczyć
wroga, który przetrwał rewolucyjną zawieruchę. Wróg klasowy to postać
straszliwa - ucieleśnienie wszelkiej podłości i nikczemności. Mógł nim zostać
każdy, dosłownie w każdej chwili; jeśli tylko tak postanowili najwyżsi
kapłani historycznego materializmu. Wyostrzony przez Stalina motyw walki
klasowej (teza o narastaniu sprzeczności klasowych w miarę budowy
socjalizmu) stał się jednym z najistotniejszych elementów retoryki
zastraszenia, która pozwalała trzymać w ryzach społeczeństwo. Zaś za
ostateczne usprawiedliwienie przemocy służyła wizja Nowego Jeruzalem,
królestwa dobrobytu i wolności.
Kreśląc obraz przyszłego raju, komuniści odwoływali się do osiągnięć
nauki i widzieli w sobie sukcesorów Oświecenia. Przyświecał im ideał
racjonalnej rekonstrukcji. Podczas gdy nazizm eksponował rolę
czynników ekstatycznych, komunizm podkreślał wagę planowania. Każdy
aspekt życia społecznego został poddany kontroli państwa - wszech-
ogarniający nadzór miał zapewnić, iż procesy społeczne będą przebiegać
we właściwym, to jest zgodnym z ustaleniami nauki, kierunku.
Realizując niejako postulaty oświeceniowych filozofów, komunistyczne
państwo wprzęgać miało wszystkich w tryby edukacji permanentnej.
367
366
Historia myśli polityczno-prawnej
Wiek XX
Byłaby ona swoistym systemem pedagogiki negatywnej - chodziło
przede wszystkim o wykorzenienie anachronicznych cnót społeczeństwa
obywatelskiego i stworzenie nowego typu człowieka, istoty wolnej od
burżuazyjnego egoizmu.
Szukając analogii z myślą oświeceniową, zachowajmy jednak ostroż-
ność. Komunizm był utopijny w pełnym tego słowa znaczeniu (obse-
syjna drobiazgowość w planowaniu nowych, reglamentowanych form
szczęścia wręcz przypomina stylistykę Morusa) i nie dopuszczał jakie-
gokolwiek zwątpienia. Nowy człowiek miał być fanatycznym poplecz-
nikiem władzy, entuzjastą objawienia, rezygnującym z wszelkich pokus
niezależności. Kult nauki szedł w parze z obsesyjną wręcz niechęcią
wobec krytyki, zaś pod cienką warstwą racjonalizmu kryło się myślenie
magiczne. Jego przejawem była formuła „wroga obiektywnego", zakła-
dająca, iż można być eksponentem wrogich sił, nie zdając sobie nawet z
tego sprawy. Koncepcja adekwatnego związku przyczynowego nie de-
cydowała już zatem o winie, a prawo stało się wygodnym instrumentem
w rękach władzy, dążącej nie tyle do zapewnienia sprawiedliwości, co
realizacji czysto politycznych celów. Tak zwany „kult jednostki" związany
ze Stalinem dowodzi też, iż niezależnie od całej naukowej frazeologii
wodzowi rewolucji można było przypisać autentyczną wszechmoc.
Komunistyczny przywódca, tak jak ongiś faraon, miał panować nad
wylewami rzek i powstrzymywać gorący oddech pustyni, zapewniając
przewagę życiodajnym siłom wegetacji. Trudno doprawdy w takim
wizerunku władcy doszukać się oświeceniowych korzeni.
VI. Hannah Arendt - o naturze politycznej wspólnoty
Mówiąc w dużym uproszczeniu, myśl polityczna drugiej polowy XX
wieku zmaga się z dwoma zasadniczymi wyzwaniami. Jedno stwarza
totalitaryzm, drugie - groźba dezintegracji. W obu przypadkach mamy do
czynienia z upadkiem nadziei zakorzenionych w ideale civitas - w